Czworo dzieci zginęło w pożarze, który w niedzielę wieczorem wybuchł w nielegalnym obozowisku Romów w Rzymie.
Jak poinformowały włoskie media, w płomieniach stanął jeden z pięciu skleconych z plastiku, drewna i blachy baraków.
Ofiary to dzieci w wieku trzech, pięciu, siedmiu i jedenastu lat. Strażacy próbują wyjaśnić, co było przyczyną pożaru.
- To straszliwa tragedia dla naszego miasta. Rzym nie może pozwolić, by jego obywatele żyli w barakach, które od jednej zapałki mogą zamienić się gigantyczny stos - powiedział burmistrz włoskiej stolicy Gianni Alemanno.
Obozowisko było nielegalne i władze podejmowały już próby jego likwidacji.
Źródło: PAP