Dede Koswara, "Człowiek-drzewo" z indonezyjskiej wyspy Jawy przeszedł operację usunięcia drzewiastych narośli na nogach, rękach i twarzy. Teraz Indonezyjczyk marzy o tym, by jak najszybciej się ożenić.
O sprawie napisał "The Daily Telegraph".
Dede przez 20 lat żył z przypominającymi korzenie albo konary drzew naroślami. Chirurdzy wycięli ponad 2 kilogramy skórnych "rogów" z jego kończyn. Dzięki temu może on teraz normalnie chodzić i używać rąk. Operacja umożliwi mu także utrzymanie w dłoni długopisu, dzięki czemu Dede będzie mógł oddawać się swojej ulubionej rozrywce - sudoku, od którego jest uzależniony.
Dede ma również nadzieję na normalne życie. - Chcę wyzdrowieć i znaleźć pracę. A potem, któregoś dnia, kto wie? Może spotkam jakąś dziewczynę i się ożenię? - powiedział Indonezyjczyk po operacji.
Kiedy choroba opanowała ciało Dedego, musiał porzucić pracę. Opuściła go także żona. Zaczął więc zarabiać pieniądze na swoim nieszczęściu - występował w przedstawieniu "Show dziwaków", dzięki któremu był w stanie się utrzymać.
Nie zawsze tak wyglądał
Kiedy Dede miał kilkanaście lat, skaleczył się w kolano. Od tej pory jego ciało zaczęły pokrywać narośla przypominające konary drzew.
W 1993 roku Dede zgłosił się do szpitala, ale miejscowi lekarze nie mogli mu pomóc. Potem zainteresował się nim amerykański dermatolog dr Anthony Gaspari, który twierdził, że jest szansa na uleczenie mężczyzny. Według badań Gaspariego Dede został zaatakowany przez wirus HPV, który odpowiada za tworzenie się brodawek.
- Najwidoczniej Dede ma uszkodzony układ immunologiczny i wirus działał bardzo agresywnie. Brodawki narastały w niesamowicie szybkim tempie, tworząc z czasem brodawkowe twory, które przypominają konary drzewa. - powiedział Gaspari.
Źródło: abclive.in