Muzeum Historii Naturalnej w Chicago otworzyło wystawę pokazującą zbiór kilkuset fragmentów meteorytów, które spadły w rejonie obwodu czelabińskiego w lutym tego roku.
Muzeum udało się zebrać łącznie 234 kawałki meteorytów. Wystawę będzie można oglądać od dzisiaj. W zbiorze znajduje się ponad kilogram kosmicznych skał.
Meteoryty udało się pozyskać od Terry'ego Boudreaux, który jest najbardziej zapalonym kolekcjonerem tego typu znalezisk na świecie. Wkrótce po deszczu meteorytów nad Uralem, wysłał on tam swoich pracowników, którzy odkupili dla niego fragmenty skał od mieszkańców tamtych terenów.
- Mieszkańcy obwodu czelabińskiego przedzierali się przez leżący tam śnieg, kopali łopatkami w ziemi i znalezione meteoryty po prostu wkładali do kieszeni - opowiadał dla portalu ABClokal.go.com kolekcjoner.
Jak mówił z kolei kurator wystawy w Chicago Heck Philipp, muzeum nie oczekiwało takiej ilości eksponatów na swojej wystawie. - Myśleliśmy, że dostaniemy tylko mały fragment. Ale dostaliśmy ponad kilogram! - mówił kurator.
Zebrane kosmiczne skały dołączą do ponad 6,5 tys. fragmentów innych meteorytów, które już wcześniej udało się zebrać w muzeum.
Ogromne straty
Meteoryty pojawiły się nad Uralem 15 lutego o 9.22 czasu lokalnego (4.22 czasu polskiego).
Spadły m.in. w obwodach czelabińskim, swierdłowskim, tiumeńskim, kurgańskim i orenburskim, a także w Baszkirii i północnym Kazachstanie.
Według resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych największe odłamki spadły na terytorium obwodu czelabińskiego, w tym na niezaludnionym obszarze około 80 km od miejscowości Satki. Jeden z fragmentów runął do jeziora koło miasta Czebarkuł.
Władze obwodu czelabińskiego podały, że w regionie tym uszkodzonych zostało około 3 tys. domów mieszkalnych, a także 361 szkół i przedszkoli. Powierzchnię rozbitych szyb oszacowano na 170 tys. metrów kwadratowych. Straty materialne oceniono na ponad 1 mld rubli (około 33 mln dolarów).
Autor: abs//bgr / Źródło: RIA Novosti, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Svetlana Korzhova