Północnokoreański reżim od dekad stara się wiązać swoje najważniejsze decyzje z cyfrą "9" - twierdzi brytyjski dziennik "Guardian". Dziewiątka miała zostać wybrana na szczęśliwą cyfrę jeszcze przez Kim Ir Sena. Oznacza to, że 10 kwietnia może stać się coś ważnego - zauważa gazeta.
O roli cyfr w rządzeniu Koreą Północną dla "Guardiana" napisał Dzang Dzin Sung, naczelny redaktor strony "New Focus International", która określa się, jako "wiodąca strona o Korei Północnej, tworzona przez uciekinierów z Korei Północnej". Dzang Dzin Sung przed ucieczką do Korei Południowej był nadwornym poetą Kim Dzong Ila, absolwentem renomowanego Uniwersytetu Kim Ir Sena kształcącego kadry reżimu i przez lata pracował w departamencie propagandy w Pjongjangu.
Jego rozważania przypominają sowietologię z okresu Zimnej Wojny, gdy na Zachodzie trzeba było w znacznej mierze zgadywać, co zamierzają przywódcy ZSRR, w oparciu o śladowe dane.
Siła jednej cyfry
Koreańczyk twierdzi, że w na pozór chaotycznym i impulsywnym działaniu władz w Pjongjangu kryje się przynajmniej jedna stała zależność. Jest nią właśnie dziewiątka.
Wszystko miało się zacząć tuż po wyzwoleniu Korei z okupacji japońskiej w 1945 roku. Kim Ir Sen, tworzący pod auspicjami ZSRR Koreę Północną, miał się wówczas spotkać z ośmioma "szamanami" reprezentującymi wszystkie osiem ówczesnych prowincji Korei. Cieszący się największym szacunkiem z tej ósemki miał powiedzieć Kim Ir Senowi, że los jego rodu jest nieodłącznie powiązany z cyfrą dziewięć, która w Azji jest uznawana za symbol pomyślności.
Jak twierdzi Dzang Dzin Sung, wiele wskazuje na to, że przywódca Korei Północnej wziął sobie tą informację do serca i tak dziewiątka zaczęła pojawiać się we wszystkich aspektach działania dyktatury. Jest ku temu wiele przykładów.
Wszystko się zgadza
Po pierwsze Kim Ir Sen oficjalnie ustanowił 9 września dniem utworzenia Korei Północnej. Dwie dziewiątki w dacie mają być uznawane za wyjątkowo pomyślne. Dyktator miał następnie szybko dostosować cały kraj do przepowiedni, z pięciu prowincji szybko tworząc dziewięć.
Elitarny oddział ochroniarzy dyktatora otrzymał nazwę "Jednostka 963", czyli ponownie wyjątkowo szczęśliwe dwie dziewiątki (9 i 6+3). Specjalne gospodarstwa rolne i zakłady produkujące żywność wyłącznie dla dynastii Kimów też otrzymały zbiorczą nazwę farm i zakładów "Numer 9", a pożywnie dla dyktatora i jego rodziny mają się nazywać "produktem nr 9".
Drugi dyktator Korei Północnej, Kim Dzong Il miał natomiast nieustannie podkreślać, że urodził się pod szczęśliwą gwiazda, mianowicie 16 lutego (1+6+2=9). Kombinację cyfr 1, 6 i 2 kazał też umieścić na numerach rejestracyjnych swoich limuzyn.
Kim Dzong Il objął też pełnię władzy w dzień związany z dziewiątką. Formalnie dowódcą sił zbrojnych został 24 grudnia (2+4+1+2=9). Stało się to trzy lata i trzy miesiące po śmierci Kim Ir Sena.
Kim Dzong Un też wydaje się podążać "ścieżką dziewiątki". Formalnie oznajmiono jego nominację na generała 27 września (2+7 i 9, podwójne szczęście). Sekretarzem generalnym i marszałkiem też został w dni związane z dziewiątką.
Co będzie 10 kwietnia?
To przywiązanie Kimów to swojej szczęśliwej cyfry nabiera dużego znaczenia, biorąc pod uwagę to, że Korea Północna najczęściej organizuje różnego rodzaju istotne wydarzenia w dni uznawane z jakiegoś powodu za ważne. Głównie chodzi o daty urodzin bądź śmierci kolejnych dyktatorów, ale jak dowodzi Dzang Dzin Sung, ma w tym dużą rolę dziewiątka.
Pierwszy test atomowy odbył się dziewiątego października 2006 roku. Drugi test rakiety dalekiego zasięgu odbył się 5 kwietnia 2009 roku (podwójna dziewiątka w dacie). Kolejny lot miał miejsce 12 grudnia 2012 roku (1+2+1+2+1+2 = 9). Na ostatnim filmie propagandowym ukazującym atak rakietowy na USA, północnokoreańska rakieta nazywa się Unha-9, przy czym ta rzeczywista nazywa się Unha-3.
Zdaniem Dzang Dzin Sunga, należy więc uważać na następną datę związaną z dziewiątkami. W piątek Korea Północna oznajmiła, że nie będzie mogła zagwarantować bezpieczeństwa zagranicznym dyplomatom w Pjongjangu po 10 kwietnia 2013 roku. (10.04.13; 1+4+1+3 = 9).
Autor: mk//bgr / Źródło: Guardian, New Focus International