Trop holenderski, który w weekend pojawił się przy okazji szwedzkiej akcji poszukiwawczej na Bałtyku, nie ma związku z tą sprawą. Bardzo dobrej jakości zdjęcia, które opublikował dziennik "Vlt", przedstawiają najprawdopodobniej - jak podejrzewano - holenderski okręt klasy Walrus. I nic w tym dziwnego, bo eskadra Królewskiej Holenderskiej Marynarki Wojennej ćwiczyła w tym czasie ze Szwedami, a potem popłynęła do Estonii.
Better photo. Cropped to possible sighting. Original and despeckled. #redoctober #svfm pic.twitter.com/aZ5ptpr4DB
— Gripen News (@GripenNews) October 19, 2014
Dziennik "Vlt" opublikował w poniedziałek kilka zdjęć z bliska przedstawiających okręt podwodny i wywiad z ich autorką. Kobieta była pewna, że sfotografowała poszukiwany przez Szwedów "obcy" okręt. Szwedzka marynarka wojenna dotychczas publikowała tylko jedno słabej jakości zdjęcie z dużej odległości. Dziennikarze, dysponując materiałem dobrej jakości, poprosili eksperta o zidentyfikowanie maszyny.
Major Carl Bergqvist, który prowadzi bloga poświęconego sprawom obrony i bezpieczeństwa wisemanswisdoms.blogspot.com, na podstawie zdjęć stwierdził, że przedstawiają one najprawdopodobniej holenderski okręt podwodny klasy Walrus.
- Rufa ma charakterystyczny wygląd. Anteny mają różną długość, porównując do innych zdjęć przedstawiających Walrusa (...) - powiedział oficer w rozmowie z Vlt.se. - Holenderski okręt był tutaj na ćwiczeniach i prawdopodobnie to jego droga do domu.
Przypuszczeń mjr Bergqvista nie chciał potwierdzić ani im zaprzeczyć rzecznik szwedzkiego wojska Philip Simon. W rozmowie z dziennikiem powiedział: - Ci, którzy zajmują się sprawą, nie mieli okazji przeanalizować zdjęć pod tym kątem. Całkowicie skupieni są na tej operacji - powiedział. Dodał, że od mieszkańców archipelagu wciąż napływają zdjęcia nieznanego obiektu.
Manewry Holendrów
W ostatnich dniach okręty Holandii faktycznie pojawiły się na wschodnim Bałtyku. Prowadziły wspólne ćwiczenia najpierw ze Szwedami, a potem z Estończykami. Informowała o tych drugich ćwiczeniach pojawił się 17 października w wydanym przez estońską armię komunikacie. Manewry prowadzono w rejonie wyspy Naissaar.
Jak napisano w komunikacie, w skład eskadry wchodził także okręt podwodny Bruinvis, który jest jednym z czterech holenderskich okrętów podwodnych klasy Walrus, używanych także do misji rozpoznawczych. Wszystko wskazuje na to, że fotografia otrzymana od internautki przedstawia właśnie Bruinvisa.
Tajemniczy obiekt
Szwedzkie siły zbrojne zaprezentowały w niedzielę inne zdjęcie mogące świadczyć o obcej aktywności podwodnej w archipelagu sztokholmskim. Na wykonanej z lądu z dużej odległości fotografii widać niewielki obiekt wynurzający się z wody.
Na zwołanej wieczorem konferencji prasowej kontradmirał Anders Grenstad powiedział, że w ostatnich dniach dokonano wiarygodnych obserwacji tajemniczego obiektu w trzech różnych miejscach. Jak ujawnił, wojsko jest też w posiadaniu zdjęcia wykonanego w niedzielę rano przez osobę prywatną. - Ta osoba widziała coś, co jest na powierzchni wody, a następnie się zanurza - oświadczył kontradmirał.
Grenstad nazwał archipelag sztokholmski "obszarem zainteresowania obcego państwa", ale nie sprecyzował, o jakie państwo chodzi.
Przedstawiciel szwedzkich sił zbrojnych powiedział, że trwająca od piątku wojskowa operacja będzie kontynuowana. Nie potwierdził pojawiających się w szwedzkich mediach informacji o poszukiwaniu uszkodzonego rosyjskiego okrętu podwodnego.
Autor: pk//gak / Źródło: Vtl.se, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: forsvarsmakten.se