Zwiększenie potencjału nuklearnego przez Rosję, zadeklarowane w piątek przez prezydenta Dimitrija Miedwiediewa, nie wpłynie na stan równowagi sił - oświadczyła sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Szefowa amerykańskiej dyplomacji mówiła też o ewentualnych sankcjach wobec Korei i procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie.
- Równowaga sił pod względem nuklearnego potencjału odstraszania nie zostanie naruszona przez te kroki - powiedziała Rice w wywiadzie dla agencji Reutera. Zapewniła przy okazji, że amerykański system odstraszania jest "sprawny" i "silny".
Wcześniej w piątek prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew obiecał, że to 2020 roku powstanie nowa flota atomowych okrętów podwodnych i system obrony kosmicznej. CZYTAJ WIĘCEJ
Rice: Nie wstrzymamy dostaw do Korei
Szefowa amerykańskiej dyplomacji powiedziała też, że USA nie planują jeszcze żadnych konkretnych sankcji wobec Korei Północnej. Phenian ostatnio zagroził, że zamierza ponownie uruchomić swój program nuklearnym.
Ostatnio pojawiały się pogłoski, że USA zamierzają odciąć dostawy paliwa do Korei Północnej, jednak Rice im zaprzeczyła. - Nie rozważaliśmy na tym etapie żadnych konkretnych kroków, bo nadal kontaktujemy się z Koreą Północną, by przekazać ten komunikat. Za jakiś czas zobaczymy, jaka jest sytuacja - stwierdziła sekretarz stanu.
Wielką optymistką okazała się w kwestii bliskowschodniego procesu pokojowego. Jej zdaniem mimo trudności jest możliwe zawarcie porozumienia pokojowego do końca roku. Bardzo liczył na to George W. Bush, który chciał mocnym akcentem zakończyć swoją drugą kadencję w Białym Domu.
Źródło: PAP