Po wygranej przez byłego francuskiego premiera Francois Fillona prawyborów na prawicy czeka go teraz większa przeszkoda: pokonanie w wyścigu do prezydentury szefowej skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen - piszą "Financial Times" i Politico.
"Droga do prezydentury dla Fillona jest długa i kręta. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy konserwatywny kandydat będzie musiał poszerzyć swoją ofertę o wyborców centrowych, odpierając jednocześnie ataki ze strony lewicy, która przeprowadzi własne prawybory w styczniu" - komentuje portal Politico.
Obecnie są jednak ciężkie czasy na proponowanie Francji odpowiednika thatcherowskiej rewolucji (...) Na całym świecie wyborcy pokazują, że oczekują od rządów, by robiły więcej, a nie mniej, dla ochrony ich przed siłami rynkowymi "Financial Times"
Brytyjski "Financial Times" zauważa we wtorek, że Fillon "usiłował zaprezentować się jako najlepszy kandydat zdolny do przeciwstawienia się populistycznemu zagrożeniu". Jego poglądy na sprawy obyczajowe, jak małżeństwa homoseksualistów, uspokajają tradycyjnych, konserwatywnych katolików, a zdecydowane poglądy na imigrację i islamski ekstremizm sprawiają, że jest groźnym przeciwnikiem dla Le Pen - napisano w komentarzu redakcyjnym. W opinii Politico atutem Fillona jest fakt, że można go jednoznacznie zidentyfikować jako "ekonomicznego liberała i socjalnego konserwatystę, który, w ostatecznym rozrachunku, jest bez wątpienia prawicowy". "Tymczasem Le Pen jest pełna sprzeczności. Czy jest prawicowcem, który przy okazji ma zrozumienie dla idei lewicowych? Czy jest socjalistką, która przy okazji nie cierpi imigracji i Unii Europejskiej" - zastanawia się portal. "FT" przestrzega, że oferta Fillona może nie wystarczyć, aby zapobiec rosnącej popularności Le Pen wśród wyborców z klasy robotniczej. Marine Le Pen "udało się zwiększyć zasięg Frontu Narodowego obietnicą obrony robotników, którzy sądzą, że socjalistyczny rząd nie uczynił dość, by poprawić standard ich życia" - ocenia.
Co z gospodarką?
Jak zauważa brytyjski dziennik, program gospodarczy Fillona przewiduje m.in. podniesienie wieku emerytalnego do 65 lat i likwidację 35-godzinnego tygodnia pracy. "Obecnie są jednak ciężkie czasy na proponowanie Francji odpowiednika thatcherowskiej rewolucji - ostrzega. - Na całym świecie wyborcy pokazują, że oczekują od rządów, by robiły więcej, a nie mniej, dla ochrony ich przed siłami rynkowymi". Przywołuje słowa dawnego doradcy prezydenta Francois Mitterranda, Jacques'a Attalego, który, zdaniem "FT" wyolbrzymiając, opisał program Fillona dewizą: "pracujcie więcej, przez dłuższy czas, z mniejszą ochroną", podczas gdy jego prawdopodobna rywalka "obiecuje ochronę przed wszystkim: cudzoziemcami, strzelaninami, terrorystami i politykami". "W ciągu najbliższych kilku miesięcy będziemy kontynuować kampanię opartą na naszych wartościach i mówić ludziom prawdę o gospodarce" - cytuje Politico prawicowego deputowanego i zwolennika Fillona Serge'a Grouarda. "Jesteśmy pewni, że głosujący wybiorą realizm, a nie eskapizm oferowany przez Front Narodowy" - dodał polityk.
Autor: mtom / Źródło: PAP