Co najmniej 22 osoby zginęły w środkowych Chinach, gdy w prowincji Hunan zawalił się budowany dopiero, 320-metrowy most.
Do katastrofy doszło w powiecie Fenghuang w południowej prowincji Hunan. Nieukończony most samochodowy nad rzeką Jiantuo miał łączyć popularny wśród turystów region Fenghuang z lotniskiem w sąsiedniej prowincji Guizhou. Według doniesień chińskiej agencji Xinhua, most był także pomyślany jako atrakcja turystyczna.
Budowla była bliska ukończenia i miała zostać oddana do użytku pod koniec sierpnia. W chwili katastrofy nawet do 300 robotników pracowało nad demontażem rusztowania. Wciąż nie odnaleziono 46 z nich, więc bilans ofiar może ulec zmianie. Służby ratunkowe wciąż przeczesują miejsce wypadku.
W akcji ratunkowej uczestniczy około 400 żołnierzy. Jednocześnie trwa dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy.
Chociaż katastrofa zdarzyła się w poniedziałek, chińskie media pierwsze informacje o niej podały dopiero następnego dnia. Gazety przypominają, że do katastrof budowlanych dochodzi w Państwie Środka często.
Głównym powodem jest zatrudnianie na budowach niedoświadczonych robotników, pośpiech oraz nadmierne oszczędzanie na materiałach budowlanych. Gazeta China Daily, powołując się na ubiegłoroczny rządowy raport podała, że z powodu strukturalnych usterek ponad 6 tysięcy chińskich mostów zostało uznanych za niebezpieczne.
Źródło: PAP, Reuters, IAR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/ fot. PAP/EPA