Dziennik wydawany przez oficjalną chińską agencję prasową Xinhua przestrzega władze niektórych chińskich regionów przed stosowaniem "prostych i prymitywnych" metod zachęcania mieszkańców do szczepień przeciw COVID-19. "Niektóre szkoły i władze wiązały szczepienia z dyplomami dla uczniów i oceną pracy nauczycieli" - stwierdzono w artykule.
W Szanghaju oraz prowincjach Hubei i Heilongjiang władze określały szczepienia jako ważne "zadanie polityczne", a niektóre dzielnice Pekinu kusiły do przyjmowania zastrzyków kuponami na zakupy i certyfikatami dla przedsiębiorstw o wysokim odsetku zaszczepionych. Chińskie władze planują do końca czerwca zaszczepić 40 procent spośród 1,4 miliarda mieszkańców kraju. W ostatnich dniach kampania szczepień znacznie przyspieszyła i codziennie podawanych jest nawet 6 milionów dawek. Do wtorku w Chinach podano łącznie prawie 115 milionów dawek, najwięcej na świecie poza USA.
Dziennik agencji Xinhua podkreśla, że szczepienia są konieczne, ale przestrzegają przed używaniem uproszczonych metod zachęcania ludzi do przyjęcia zastrzyków.
"Mogą stwarzać zagrożenie dla ludzi"
"Niektóre szkoły i władze wiązały szczepienia z dyplomami dla uczniów i oceną pracy nauczycieli. Niektóre organizacje ignorowały szczególne przypadłości pracowników i od wszystkich jednakowo wymagały szczepień. W niektórych miejscach władze administracyjnie ingerowały w działalność firm, by przyspieszyć szczepienia" - wyliczono w artykule. "Te nazbyt uproszczone praktyki nie tylko mogą stwarzać zagrożenie dla ludzi, którzy nie mogą być szczepieni, ale mogą również dodatkowo zniechęcać niektóre osoby, co nie sprzyja promocji szczepień" - przestrzegła rządowa agencja prasowa.
W Chinach do powszechnego stosowania dopuszczono jak dotąd cztery rodzime szczepionki na COVID-19, a piąta została niedawno zatwierdzona do użycia kryzysowego w ograniczonej skali. Zgodnie z państwowymi wytycznymi szczepienia są dobrowolne.
Źródło: PAP