Chiny: rejs niszczyciela USA na Morze Południowochińskie nielegalny

Flota USA deklaruje, że nie ugnie się przed Chińczykami
Flota USA deklaruje, że nie ugnie się przed Chińczykami
US Navy
Amerykanie konsekwentnie dają znać Chińczykom, że Morze Południowochińskie nie należy tylko do nichUS Navy

Podczas spotkania z ministrem obrony USA Ashtonem Carterem chiński minister obrony Chang Wanquan powtórzył pogląd Pekinu, że ubiegłotygodniowy rejs amerykańskiego niszczyciela na Morze Południowochińskie był nielegalny - poinformowała agencja AP.

Powołała się ona na dwóch zastrzegających sobie anonimowość przedstawicieli Pentagonu, którzy uczestniczyli w 40-minutowym spotkaniu Cartera i Changa w kuluarach konferencji ministrów obrony państw azjatyckich w stolicy Malezji Kuala Lumpur.

Według nich Carter wyraził się z uznaniem o złożonej we wrześniu przez prezydenta Chin Xi Jinpinga w Białym Domu deklaracji, że Chiny "nie zamierzają forsować militaryzacji" sztucznych wysp na Morzu Południowochińskim, ale Chang nie przedstawił żadnych szczegółów na temat chińskich zamiarów.

Amerykański niszczyciel w pobliżu spornych wysp

Według rozmówców AP Chang powiedział Carterowi, że chińskie działania na Morzu Południowochińskim mają charakter głównie obronny i Chiny poważnie traktują amerykańskie wyzwania wobec ich roszczeń do suwerenności nad tamtejszymi akwenami. Jak zaznaczyli przedstawiciele Pentagonu, Chang nie wchodził tutaj w szczegóły, a jego wypowiedzi nie interpretowano jako groźby jakiegokolwiek rodzaju.

W ramach zaakceptowanej przez prezydenta Baracka Obamę operacji niszczyciel rakietowy USS Lassen przepłynął 27 października w odległości poniżej 12 mil morskich od sztucznych wysp usypanych przez Chińczyków nad rafami w archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim. Była to pierwsza z szeregu zapowiadanych przez Waszyngton akcji kwestionujących rozciąganie suwerenności Chin na sztuczne wyspy i otaczające je 12-milowe strefy morskie.

Spór o dalekowschodnie wyspy

Chiny zgłaszają roszczenia do większości obszaru Morza Południowochińskiego, a 9 października ich ministerstwo spraw zagranicznych ostrzegło, że Pekin "nigdy nie pozwoli żadnemu państwu na naruszanie chińskich wód terytorialnych i przestrzeni powietrznej na Wyspach Spratly w imię ochrony wolności żeglugi i przelotów".

Stany Zjednoczone stoją na stanowisku, że prawo międzynarodowe nie zezwala na rozciąganie suwerenności państwowej na sztuczne wyspy, usypane nad podwodnymi rafami.

W przeciwieństwie do innych państw ministerstwo obrony nie ma w Chinach zwierzchnich uprawnień wobec sił zbrojnych, co zastrzeżone jest dla Centralnej Komisji Wojskowej. Ministerstwo zarządza tylko współpracą i kontaktami Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej z jej partnerami zagranicznymi.

Autor: kło//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: US Navy

Tagi:
Raporty: