Chińczycy znów prowokują Japonię. Okręty blisko spornych wysp


Zimna wojna pomiędzy Chinami i Japonią nie ustaje. Pomimo ostrzeżeń japońskiej straży wybrzeża, cztery chińskie okręty patrolowe wpłynęły na wody okalające wyspy Senkaku, które Japonia uznaje za swoje terytorium.

Minister spraw zagranicznych Koichiro Gemba oświadczył na konferencji prasowej, że Tokio złożyło w Pekinie oficjalną skargę na wtargnięcie chińskich jednostek. Japoński rząd powołał grupę roboczą w centrum zarządzania kryzysowego, która ma się zająć tą kwestią. - Chińskie jednostki ostrzeżono drogą radiową, by nie wpływały na wody terytorialne. Nie przyniosło to jednak rezultatu - podała straż przybrzeżna Japonii.

Tłok wokół wysp

Cztery chińskie jednostki już od przynajmniej poniedziałku krążyły w pobliżu granicy wód, uznawanych przez Japończyków za swoje terytorium. We wtorek nad ranem przekroczyły granicę.

Nieopodal znajdują się jeszcze dwie inne chińskie jednostki patrolowe i jedna tajwańska.

Sporne skały

Spór o bezludne wyspy Senkaku (chiń. Diaoyu) zaostrzył się od ich nacjonalizacji przez Japonię na początku września. Chińczycy uznali ten krok za prowokacyjny i bezprawny. Prawa do wysp rości sobie także Tajwan, który 25 września wysłał w pobliże spornych wysp flotyllę około 60 kutrów rybackich i jednostek ochrony wybrzeża. Senkaku, które leżą w pobliżu bogatych łowisk oraz prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu, od lat administrowane są przez Tokio. Niezamieszkany archipelag znajduje się 200 km na północny wschód od wybrzeży Tajwanu i 400 km na zachód od Okinawy.

Autor: mk//gak/k / Źródło: PAP

Raporty: