Chcą leczyć Tymoszenko w Berlinie

 
Dzięki nowej ustawie Tymoszenko mogłaby być leczona za granicąTVN24

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zamierza zlecić opracowanie ustawy zezwalającej na leczenie więźniów za granicą - podał w piątek niemiecki dziennik "Seuddeutsche Zeitung". Dzięki temu przebywająca w więzieniu była premier Julia Tymoszenko mogłaby być leczona w Berlinie.

Redakcja niemieckiego dziennika dowiedziała się, że rozmowy z ukraińskimi władzami o przyszłości byłej premier prowadził w Kijowie doradca ds. polityki zagranicznej niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, Christoph Heusgen. Otrzymał zapewnienie, że prezydent Janukowycz zamierza zlecić prokuratorowi generalnemu przygotowanie nowych przepisów.

Jak czytamy w materiale, zamieszczonym w piątek wieczorem w internetowym wydaniu gazety, "to byłby humanitarny gest, a nie przyznanie się (do błędu -red.). Zgodnie z dewizą: mówić o haniebnych czynach Tymoszenko i mimo tego zwolnić ją z więzienia". Merkel jest świadoma tego, że Janukowycz nie może jej tak po prostu wypuścić, skoro cały czas powtarzał, że jest to wyłącznie sprawa wymiaru sprawiedliwości. "Jeżeli wszystko będzie przebiegać zgodnie z planem, była premier zamieni wkrótce celę więzienną na pokój w berlińskim szpitalu Charite" - twierdzi autor artykułu.

"Zatruwanie atmosfery" Euro 2012

"SZ" przypomina, że rząd niemiecki podpisze umowę o stowarzyszeniu Ukrainy z UE tylko wtedy, gdy sprawa Tymoszenko zostanie rozwiązana. Berlin ostrzegł ponadto władze w Kijowie, że dyskusja o więźniach politycznych może "zatruć atmosferę" w czasie piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012. "Do rozpoczęcia rozgrywek nie pozostało wiele czasu" - czytamy w "SZ".

Niemieccy lekarze, którzy badali Tymoszenko w lutym w więzieniu, orzekli, że była premier powinna być leczona w szpitalu, a nie w więzieniu. Badanie przeprowadzono ze względu na problemy z kręgosłupem, na które uskarża się była premier.

Tymoszenko znajduje się obecnie w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie na wschodzie kraju. W październiku ub.r. została skazana na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24