W Iranie nie będzie zgody na zatwierdzenie porozumienia atomowego z sześcioma światowymi mocarstwami, jeśli nie dojdzie do całkowitego zniesienia sankcji gospodarczych wobec Teheranu - oświadczył irański przywódca duchowo-polityczny Ali Chamenei.
Ajatollah podkreślił, że rozmowy z grupą 5+1 (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny oraz Niemcy) były prowadzone po to, by doprowadzić do całkowitego zniesienia sankcji. Jego wypowiedź cytuje irańska telewizja państwowa Press TV.
Chamenei skrytykował też wypowiedzi przedstawicieli władz USA, zdaniem których należy utrzymać restrykcje wobec Iranu. W takim przypadku negocjacje atomowe nie miałyby żadnego sensu - ocenił duchowny.
Oddać głos parlamentowi
Opowiedział się też za tym, by w sprawie porozumienia głosował parlament. - W tej kwestii nie można spychać parlamentu na boczny tor. Nie mówię, że deputowani powinni zatwierdzić umowę ani że powinni ją odrzucić. Decyzja należy do nich - zaznaczył Chamenei, cytowany przez agencję Reutera. W irańskim parlamencie dominują konserwatyści; wielu z nich jest zdania, że rząd uważanego za pragmatyka prezydenta Hasana Rowhaniego poszedł w negocjacjach na zbyt daleko idące ustępstwa, przez co umowa jest dla Iranu niekorzystna. W niedawnym głosowaniu deputowani ustalili, że nie będą sprzeciwiać się stanowisku Chameneia w sprawie umowy.
Umowa z 14 lipca
Światowe mocarstwa osiągnęły 14 lipca porozumienie z Iranem, którego celem jest ograniczenie programu nuklearnego tego kraju. Według Zachodu program ten miał doprowadzić do wyprodukowania broni atomowej. Osiągnięty kompromis zakłada zniesienie nałożonych na Iran sankcji, lecz dopiero wówczas, gdy kraj ten spełni wszystkie warunki umowy. Porozumienie musi być jeszcze zaakceptowane przez amerykański Kongres.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: leader.ir