Celnicy znaleźli go w walizce. 8-latek spotkał się wreszcie z mamą


8-letni Adou, który został znaleziony w walizce w czasie próby przekraczania hiszpańsko - marokańskiej granicy, spotkał się w poniedziałek z mamą. - Chłopiec rzucił się w jej ramiona, a ona wybuchnęła płaczem - relacjonował adwokat rodziny.

O małym Adou usłyszał na początku maja cały świat. Skulonego w walizce 8-latka znaleźli celnicy na przejściu El Tarajal między Marokiem a hiszpańską eksklawą Ceutą. Z walizką podróżowała 19-letnia Marokanka, Fatima, której nerwowe zachowanie przykuło uwagę funkcjonariuszy. Po prześwietleniu zawartości bagażu, okazało się, że w walizce znajduje się mały chłopiec.

Półtorej godziny po znalezieniu Adou granicę usiłował przekroczyć jego ojciec, Ali. Mężczyzna pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej, jednak mieszka na Wyspach Kanaryjskich, ma pozwolenie na pobyt.

Jak wyjaśniał, od dłuższego czasu starał się o to, by chłopiec mógł przyjechać do Hiszpanii w ramach przepisów umożliwiających łączenie rodzin, jednak jego zarobki były niewystarczające. Przyznał, że w wyniku desperacji zapłacił za przewiezienie chłopca przez granicę, jednak nie miał pojęcia, w jaki sposób będzie się odbywać przeprawa. Ali trafił tymczasowo do aresztu.

Mały Adou znajduje się z kolei w ośrodku pomocy społecznej.

W poniedziałek do Ceuty przyjechała matka 8-latka, Lucie. Jak relacjonował w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "El Mundo" adwokat rodziny, Juan Isidro Fernandez, spotkanie było pełne emocji.

"To bardzo dobry człowiek"

Lucie broni swojego męża i przekonuje, że nie jest przestępcą.

Zgodnie z relacjami w hiszpańskich mediach, Ali przybył na Wyspy Kanaryjskie na pokładzie łódki w 2006 r., w okresie wzmożonej imigracji z Afryki na ten położony na Oceanie Atlantyckim archipelag.

W 2013 r. otrzymał pozwolenie za pobyt. Obecnie pracuje w pralni, prowadzi skromne życie wraz z żoną i córką.

W ojczyźnie pod opieką przyjaciół i krewnych została trójka ich dzieci, w tym mały Adou. Rodzice przesyłali pieniądze na ich utrzymanie i starali się sprowadzić je do Hiszpanii. Lucie podkreśla, że Adou bardzo źle znosił rozłąkę z rodzicami, nie chciał chodzić do szkoły i chorował.

- To bardzo dobry człowiek, który padł ofiarą mafii - powiedział o ojcu chłopca adwokat rodziny. Zapewnia, że Adou za kilka tygodni będzie mógł pojechać do mamy i zapowiada walkę o to, by Ali został jak najszybciej wypuszczony z aresztu.

Autor: kg//gak / Źródło: El Mundo, El Pais, canariasenhora.com