Były mer zginął pod gradem kul

Aktualizacja:

Mer Władykaukazu, stolicy Północnej Osetii został ostrzelany w samochodzie z broni automatycznej. Miesiąc temu w identyczny sposób zginął jego następca na stanowisku mera. Wtedy do zamachu przyznała się grupa rosyjskich islamistów.

Były mer Kazbek Pagijew został zastrzelony w pobliżu swojego domu.

Rosyjskie agencje przypomniały, że w zeszłym tygodniu ustąpił ze stanowiska wicepremiera Północnej Osetii. Wcześniej był przez pięć lat merem Władykaukazu. Rok temu zastąpił go Witalij Karajew, którego zastrzelono w zeszłym miesiącu.

Niemal identyczne morderstwo

Karajew również został zaatakowany przed swoim domem, w drodze do pracy. Napastnicy oddali do niego serię strzałów, po czym uciekli samochodem.

Na stronie kavkazcenter.com. pokazało się wówczas oświadczenie terrorystów, którzy przyznali się do zamachu. Tłumaczono tam między innymi, że mer prześladował mieszkanki miasta chodzące z zasłoniętymi twarzami.

W Północnej Osetii podobnie jak w pobliskiej Inguszetii i Czeczenii często dochodzi do aktów terroryzmu.

Najkrwawszy zamach do jakiego doszło w Północnej Osetii to oblężenie Biesłanu 1 września 2004 roku. Zginęło wtedy ponad 300 osób.

Źródło: Reuters, BBC