Głośna sprawa próby przejęcia przez polską matkę dzieci od ojca Bułgara zdaje się być wprzęgniętą w kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Szef bułgarskiej dyplomacji, kandydat do PE, spotkał się w środę z ojcem dzieci.
Jak informuje agencja BTA, powołując się na otoczenie ministra, Iwajło Kałfin "wyraził rozczarowanie i oburzenie faktem, że dziecko zostało odebrane w taki sposób; obiecał sprawdzić, jaką pomoc prawną Wasilew może otrzymać".
Według ministra jest wiele podobnych wypadków, które zostały rozwiązane pomyślnie dla bułgarskiego rodzica przy użyciu "cichej dyplomacji", z dala od mediów; minister miał powiedzieć, że bułgarskie MSZ ma spore doświadczenie w takich sprawach.
Syna nie chce oddać
Tydzień temu w Asenowgradzie, na południu Bułgarii, przy próbie odebrania dzieci ojcu Todorowi Wasilewowi, który wywiózł je nielegalnie z Polski wiosną 2008 r. doszło do skandalu, nagłośnionego przez krajowe media.
8-letnia Nikoleta została przekazana matce Barbarze Wasilew i wyjechała do Polski, a 7-letni Paweł uciekł i jest ukrywany przez rodzinę ojca.
Minister w kampanii
Iwajło Kałfin stoi na czele listy lewicy w wyznaczonych na niedzielę wyborach do PE. Kałfin formalnie podczas kampanii przebywa na urlopie z MSZ.
Inną postawę prezentuje bułgarska minister sprawiedliwości Meglena Taczewa, która zagroziła dymisją na znak protestu przeciwko atakom mediów i niektórych polityków na sąd, który nakazał oddanie dzieci matce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24