Minister obrony Bułgarii Stefan Janew przekazał, że rozmieszczenie wojsk NATO w jego kraju w związku z rosnącą liczbą rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą "jest niepotrzebne". - Nie uważam, by były okoliczności, które usprawiedliwiałyby rozmieszczenie dodatkowych wojsk na naszym terytorium - stwierdził.
Rozmieszczenie wojsk NATO w Bułgarii w związku z rosnącą liczbą rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą jest niepotrzebne - przekazał we wtorek bułgarski minister obrony, a do niedawna premier Stefan Janew.
"W mojej opinii taka decyzja mogłaby doprowadzić do niepożądanego wzrostu napięć w regionie" - napisał na oficjalnym profilu na Facebooku generał brygady w stanie spoczynku Janew.
"Nie uważam, by były jakieś konkretne okoliczności, które usprawiedliwiałyby rozmieszczenie dodatkowych wojsk na naszym terytorium" - dodał.
Bułgaria gotowa do zwiększenia liczby wojsk "do obrony i odstraszania"
Szef bułgarskiego resortu obrony zauważył również, że dyskutowane opcje w rejonie Morza Czarnego mają być zgodne z polityką NATO-wskiej Wzmocnionej Wysuniętej Obecności (eFP). Jak przypomina Reuters, wcześniej w ramach tej polityki w Polsce i trzech krajach bałtyckich rozmieszczono wielonarodowe batalionowe grupy bojowe.
Decyzja o utworzeniu eFP i dostosowanej Wysuniętej Obecności (tFP) została podjęta na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku. Jest ona ukierunkowana na zwiększenie potencjału obrony i siły odstraszania wojsk na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Janew przekazał, że Bułgaria będzie uważnie monitorować sytuację, podkreślając gotowość zwiększenia zdolności wojsk narodowych "w ramach zdolności Sojuszu do obrony i odstraszania" w razie potrzeby.
Źródło: PAP