Brytyjscy badacze nie mają wątpliwości - chorobą Alzheimera można się zarazić. Wykazały to przeprowadzone niedawno na Wyspach badania. Do tej pory lekarze sądzili, że demencja występuje u pacjentów spontanicznie. Materiał "Faktów z zagranicy" - oglądaj od poniedziałku do piątku o godz. 20 w TVN24 Biznes i Świat.
Do odkrycia doszło przypadkiem, podczas badania specyficznej odmiany choroby Creutzfeldta-Jakoba, czyli tzw. choroby wściekłych krów.
Brytyjscy naukowcy przebadali mózgi ośmiu zmarłych pacjentów - w sześciu wykryto rozprzestrzeniające się zaraźliwe cząsteczki, które mają być odpowiedzialne za wywoływanie alzheimera. Chodzi o mikroskopijne molekuły we krwi, które przyklejają się do określonych części białka i razem z jego drobinami przedostają się później do mózgu.
Wyjaśnianie zajmie lata
Do tej pory lekarze sądzili, że do choroby Alzheimera dochodzi spontanicznie, kiedy pacjenci są w podeszłym wieku i mają ku temu genetyczne predyspozycje. Tymczasem przebadane przez brytyjskich naukowców mózgi należały do pacjentów, którzy zmarli w relatywnie młodym wieku - mieli od 36 do 51 lat. W dodatku ustalono, że wśród ich krewnych nikt nie chorował na demencję.
Najnowsze odkrycie nie obala dotychczasowej teorii dotyczącej choroby Alzheimera, pozwala jednak lepiej zrozumieć przyczyny jej występowania. Jednocześnie lekarze uspokajają, że operacje czy wizyty u dentysty nie są dziś przez to groźniejsze, niż do tej pory, ale dokładne wyjaśnienie mechanizmu zarażenia alzheimerem może zająć lata. Więcej materiałów na stronie "Faktów z zagranicy".
Autor: ts//rzw / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: shurtterstock