Dwaj uzbrojeni napastnicy, którzy ok. godz. 10 rano zaatakowali w kościele w Saint-Etienne-du-Rouvray, zostali zabici - podała francuska policja. Wcześniej wzięli pięcioro zakładników. Księdzu poderżnięto gardło, trzy osoby są ranne, w tym jedna ciężko. Tzw. Państwo Islamskie twierdzi, że za zamachem stoją jego "żołnierze". Jedna osoba została zatrzymana.
W TVN24 BiS trwa wydanie specjalne.
Francuskie media podają, że w czasie mszy dwóch napastników zakradło się do kościoła i zabarykadowało się w nim. Byli uzbrojeni w noże.
W tym czasie w świątyni byli: ksiądz, który odprawiał nabożeństwo, dwie siostry zakonne i dwóch wiernych. Jednej z sióstr udało się uciec z kościoła i zawiadomić o tym, co dzieje się w środku.
"Le Figaro", powołując się na źródła policyjne, pisze, że co najmniej jeden z napastników miał brodę i charakterystyczną dla muzułmanów małą wełnianą czapkę. W chwili ataku mieli wykrzykiwać islamistyczne hasła.
Tuż po godz. 14. agencja Reutera poinformowała, że tzw. Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za atak. O "żołnierzach kalifatu", który go dokonali, napisała agencja Amak kojarzona z dżihadystami.
Niespełna dwie godziny później francuska policja poinformowała z kolei, że w związku z atakiem jedna osoba została zatrzymana.
Ksiądz nie żyje, jedna osoba walczy o życie
Wcześniej policja mówiła, że napastnicy za pomocą noża zabili jednego z zakładników. MSW Francji potwierdziło, że nie żyje ksiądz. "Le Figaro" podaje, że poderżnięto mu gardło.
Arcybiskup Rouen w oświadczeniu poinformował, że ksiądz Jacques Hamel miał 86 lat. Był proboszczem tej parafii od 20 lat.
"Płaczę do Boga wraz ze wszystkimi ludźmi dobrej woli" - napisał w oświadczeniu biskup, który przebywa w Krakowie, gdzie przyjechał na Światowe Dni Młodzieży.
Trzy osoby zostały lżej ranne, a jedna osoba jest bardzo poważnie ranna. Rzecznik MSW Pierre-Henry Brandet określił jej stan jako "pomiędzy życiem a śmiercią".
"Znałam go od zawsze"
Mieszkanka Saint-Etienne-du-Rouvray, Eulalie Garcia w rozmowie z BBC New powiedziała, że znała i bardzo szanowała proboszcza.
- Moja rodzina żyje tu od 35 lat i znała go od zawsze - powiedziała. - Był kimś bardzo cenionym przez społeczność. Był bardzo dyskretny i nie lubił przyciągać uwagi.
Napastnicy zastrzeleni
Na miejsce wezwano dwie jednostki antyterrorystyczne BRI i RAID. - W pewnej chwili dwaj napastnicy wyszli z kościoła i wtedy zostali zastrzeleni przez elitarne jednostki BRI - poinformował Brandet.
Operacja zakończyła się o godz. 10.45, zaledwie po 40 minutach od ataku nożowników.
MSW poinformowano, że śledztwem zajmie się prokuratura antyterrorystyczna.
Obszar kościoła otoczono policyjnym kordonem. Na miejsce ściągnięto saperów, którzy sprawdzali, czy napastnicy nie rozmieścili materiałów wybuchowych.
"Barbarzyński" atak
Pałac Elizejski podał, że na miejsce udaje się prezydent Francois Hollande. Przyjechać ma także szef MSW Bernard Cazeneuve.
Premier Francji Manuel Valls nazwał atak "barbarzyńskim" i stwierdził, że był to cios we wszystkich katolików i całą Francję. "Trzymamy się razem" - napisał na Twitterze.
Miejscowość Saint-Etienne-du-Rouvray położona jest w północnej części kraju, na przedmieściach miasta Rouen.
Horreur face à l\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'attaque barbare d\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'une église de Seine-Maritime. La France entière et tous les catholiques sont meurtris. Nous ferons bloc.
— Manuel Valls (@manuelvalls) 26 lipca 2016
Francja w strachu
Do incydentu doszło w czasie, gdy Francja jest w stanie najwyższej gotowości po serii zamachów. Ostatni miał miejsce 14 lipca, gdy zamachowiec podczas obchodów święta narodowego staranował ciężarówką tłum na miejskiej promenadzie i zabił 84 osoby.
W ubiegłym tygodniu francuskie Zgromadzenie Narodowe (izba niższa parlamentu) zaaprobowało w nocy z wtorku na środę przedłużenie stanu wyjątkowego o sześć miesięcy, czyli do końca stycznia 2017 r.
Stan wyjątkowy obowiązuje we Francji od zamachów terrorystycznych, do których doszło 13 listopada 2015 r. w Paryżu. Śmierć poniosło w nich 130 osób. Stan wyjątkowy daje władzom dodatkowe uprawnienia w zakresie kontroli osób, prawo do wyznaczania stref zamkniętych dla ruchu, a także m.in. umożliwia przeprowadzanie w domach rewizji nie tylko w ciągu dnia, lecz także w nocy.
Władze podają, że przepisy stanu wyjątkowego pomogły w walce z dżihadystycznymi komórkami terrorystycznymi działającymi we Francji albo wysyłającymi bojowników do Syrii i Iraku na tereny opanowane przez Państwo Islamskie.
Autor: pk, adso/kka / Źródło: Reuters, Le Figaro, BFMTV, PAP, Le Parisien