Komisja Europejska zrezygnowała z rozpoczęcia procedury karnej wobec Francji za jej politykę wobec Romów - oświadczyła w komunikacie komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding. - Francja zrobiła to, czego domagała się od niej KE - zapewniła Reding. Jednocześnie podkreśliła, że KE pozostaje ostrożna i będzie sprawdzać, czy zobowiązania przyjęte przez Francję "zostaną wprowadzone w interesie Unii Europejskiej i jej obywateli".
Komisja Europejska zawiesiła rozpoczęcie procedury karnej wobec Francji po otrzymaniu zapewnień, że Paryż dostosuje prawo krajowe do przepisów europejskich. Jak sprecyzowało źródło, na które powołuje się agencja AFP, zawieszenie oznacza w praktyce rezygnację z procedury.
W uchwalonej w czwartek w Strasburgu rezolucji, Rada Europy ostro skrytykowała przymusowe wysiedlenia Romów, apelując jednocześnie do krajów europejskich o polepszenie sytuacji tej społeczności. Komisja Europejska natomiast zażądała od francuskiego rządu włączenia do prawa krajowego gwarancji proceduralnych dla obywateli Unii wydalanych z kraju, takich jak Romowie z Bułgarii i Rumunii deportowani od sierpnia. Gwarancje te są wymagane przez unijną dyrektywę dotyczącą swobody poruszania.
Gwarancje wystarczyły, ale UE czujna
Komisarz uznała za wystarczające ubiegłotygodniowe gwarancje Paryża, wprowadzone na żądanie Brukseli, że zmodyfikuje swoje prawo krajowe, by lepiej odpowiadało europejskim przepisom z 2004 roku dotyczącym swobody przepływu obywateli państw członkowskich UE.
- Komisja Europejska pozostaje ostrożna i sprawdzi, czy zobowiązania przyjęte przez Francję zostaną całkowicie wprowadzone w interesie prawa Unii Europejskiej i jej obywateli - podkreśliła jednocześnie unijna komisarz Viviane Reding.
"Zwyciężył rozsądek"
Francja wydaliła w tym roku około 8 tys. Romów pochodzących z Bułgarii i Rumunii. Unijne prawo pozwala na ekstradycję obywateli innego państwa członkowskiego, jeśli stwarzają oni zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego lub stanowią obciążenie dla systemu opieki społecznej, jednak takie procedury muszą być stosowane proporcjonalnie i nie mogą być skierowane przeciwko jakiejkolwiek grupie etnicznej.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył we wtorek, że jest "bardzo zadowolony", iż Reding zaproponuje rezygnację z tej procedury. Dodał, że "zwyciężył rozsądek".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24