Bruksela "czepia się" PiS, a Rosja wbija kliny w NATO. W zagranicznych mediach o Polsce

[object Object]
"Polskim" wydarzeniem weekendu w zachodniej prasie był artykuł szefa MSZtvn24
wideo 2/35

- Komisja Europejska nadrabia swoją bezczynność wobec Węgier czepiając się Polski - stwierdził węgierski europoseł György Schöpflin, komentując na łamach portalu "Politico" relacje pomiędzy Brukselą i Warszawą. Poza opinią Węgra głównym polskim akcentem, który w weekend pojawił się w zachodnich mediach, był tekst Witolda Waszczykowskiego zamieszczony przez szereg gazet.

O Polsce przez weekend pisano również w kontekście praw homoseksualistów i kobiet, dla których według hiszpańskiej gazety "El Pais" nastały trudne czasy. Pojawiły się również suche i pozbawione własnego komentarza relacje z demonstracji Komitetu Obrony Demokracji. Rosyjskie media państwowe stwierdziły natomiast, że Polska "stara się marginalizować Rosję" czym ma denerwować swoich zachodnich partnerów w NATO.

Różne podejścia do tekstu Waszczykowskiego

Najbardziej widocznym polskim akcentem w zachodnich mediach w weekend był jednak artykuł autorstwa szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który został zamieszczony w szeregu gazet. Mogli się z nim zapoznać czytelnicy niemieckiego "Frankfurter Allgemeine Zeitung", francuskiego "Le Monde", hiszpańskiego "El Pais" i brytyjskiego "The Telegraph".

Szef MSZ w swoim tekście broni kursu przyjętego przez rząd PiS i zapewnia, że polska demokracja nie jest zagrożona a Polska chce pozostać silnym członkiem UE. - Po zaledwie dwóch miesiącach rządów, po demokratycznym zdobyciu silnego mandatu, polski rząd znalazł się pod ostrzałem unijnych instytucji i przesadnie podnieconych komentatorów, którzy nie zadali sobie trudu i nie zapoznali się z naszym ambitnym programem reform - pisze Waszczykowski.

Więcej fragmentów i szczegółów tekstu szefa MSZ przytoczyliśmy w sobotę, gdy materiał pojawił się na łamach gazet.

Ciekawym akcentem publikacji tekstu Waszczykowskiego jest to, w jaki sposób różne gazety go zatytułowały i jakie zdanie umieściły na jego rozpoczęcie, aby zachęcić czytelników do lektury. Najwyraźniej miały w tym pewną dowolność.

Niemiecki "FAZ" w tytule zamieścił zapewnienie szefa polskiego MSZ, że "chcemy odgrywać przywódczą rolę w budowaniu silniejszej Europy". Pod tym znalazło się wprowadzenie, że polski minister "broni kontrowersyjnego prawa medialnego wprowadzonego w Polsce i wyjaśnia swoją wizję UE".

Francuski "Le Monde" na tytuł wybrał zdanie "Nie. Demokracja nie jest zagrożona w Polsce!", po czym nie dodał od siebie żadnego wprowadzenia.

Hiszpański "El Pais" tytułuje tekst "Jakiej Unii chce Polska", natomiast brytyjski "The Telegraph" pisze "Czego Unia chce od Polski?". Artykuły różnią się wprowadzeniami. Hiszpanie wybili zdanie: "Mówimy nie dla ponadnarodowej i federalnej Europie, bo nie chcą tego nasi obywatele a nasze państwo tego nie potrzebuje". Brytyjczycy wybrali natomiast stwierdzenie wręcz skrojone pod trwającą na Wyspach debatę o przyszłości przynależności Wielkiej Brytanii do UE: "Rosnące niezadowolenie społeczne powoduje, że ludzie tracą wiarę w europejską integrację. Jeśli nie odwrócimy tych trendów to ryzykujemy zawalenie się całego projektu europejskiego".

"Ultrakonserwatywny" PiS w ocenie Hiszpanów

Nie licząc tekstu Waszczykowskiego, hiszpański "El Pais" pochylił się nad Polską z innej perspektywy. Korespondent gazety informuje z Warszawy o mało optymistycznych perspektywach homoseksualistów i kobiet wobec przejęcia rządów przez "ultrakonserwatywny PiS". "W Polsce nie wolno wychodzić z szafy" - głosi tytuł. Pierwsze zdanie tekstu brzmi: "Nowy rząd odsuwa w niebyt perspektywy postępu w kwestii praw homoseksualistów i kobiet."

"Polskie prawo jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w UE jeśli chodzi o homoseksualność i takie sprawy jak sztuczne zapłodnienie czy aborcja" - stwierdza hiszpańska gazeta. Jej korespondent podkreśla, że "konserwatywny" rząd PO nie był w stanie wiele zmienić w tej kwestii. "A to oni mieli być tymi postępowymi. Teraz, z nowym ultrakonserwatywnym rządem PiS, nie ma nadziei na poprawę sytuacji, bo na ich sztandarach są wypisane wartości tradycyjne i katolickie" - pisze korespondent.

Na zakończenie przywołuje zdanie wypowiedziane przez króla Zygmunta II Augusta, zacytowane przez Bronisława Komorowskiego, gdy podpisywał krytykowaną przez samego siebie ustawę o finansowaniu leczenia in vitro: "Nie jestem królem waszych sumień". "Nowy polski rząd, ze swoją obsesją na punkcie przeszłości, zdecydowanie nie ma takiego renesansowego podejścia" - kończy Hiszpan.

Komisja przesadza w sprawie Polski?

Głos w dyskusji na temat sytuacji w Polsce zabrał również węgierski eurodeputowany Gyorgy Schopflin, wywodzący się z partii Wiktora Orbana, Fideszu. Jego zdaniem: " Komisja Europejska nadrabia swoją bezczynność wobec Węgier czepiając się Polski". Według Węgra unijni urzędnicy niebezpiecznie skręcili w kierunku zajmowania się polityką a nie prawem.

Schopflin przekonuje, że dziwnym jest, iż zastosowana obecnie wobec Polski procedura państwa prawa nigdy nie została użyta przeciw Węgrom, choć formalnie utworzono ją jeszcze w marcu 2014 roku i było na to dużo czasu. "Ku niezadowoleniu niektórych lewicowych eurodeputowanych Komisja podchodziła do sprawy Węgier łagodnie. Kiedy pojawiły się problemy, rozwiązywano je przez dialog z rządem" - pisze Schopflin na łamach "Politico".

"Dlaczego być dość pobłażliwym wobec Węgier, ale sięgnąć po procedurę wobec Polski?" - pyta Węgier. Jego zdaniem nie ma przekonującego wyjaśnienia a sam dialog by wystarczył do rozwiązania sprawy. "Komisja Europejska jasno określiła się jako ciało polityczne i to polityka najwyraźniej wzięła prymat nad prawem" - stwierdza Węgier.

Rosja wbija kliny

Tak jak większość zagranicznych mediów pisząc o Polsce skupia się na sytuacji wewnętrznej, tak przez weekend rosyjska państwowa agencja prasowa Sputnik skoncentrowała się na polityce zagranicznej.

Z jednej strony przytoczyła stwierdzenie Waszczykowskiego, wypowiedziane po spotkaniu z rosyjskim wiceministrem MSZ Władimirem Titowem w Moskwie, że "z Rosją w wielu sprawach są rozbieżności, są też optymistyczne przesłanki."

Z drugiej strony znacznie dłuższy tekst został poświęcony temu, że Polska "popycha NATO do jeszcze dalszej marginalizacji Rosji". Rosyjski komentator podkreśla, że Warszawa "desperacko" stara się przekonać Sojusz do umieszczenia wojsk na swoim terytorium, czym ma wystawiać cierpliwość sojuszników na próbę. - Polska uparcie walczy z rzekomą "rosyjską agresją", która nigdy nie była tak groźna, jak chciałaby tego Warszawa przekonując innych - stwierdza rosyjski dziennikarz.

Co więcej, starania o umieszczenie stałych baz NATO w Polsce mają być "obsesją" Polaków. Rosjanin przekonuje, że takie stanowisko męczy inne państwa i nie ma tam poparcia, wyraźnie starając się podkreślić rzekome podziały w ramach Sojuszu w sprawie podejścia do Rosji.

Autor: mk//gak / Źródło: Politico, El Pais, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Le Monde, The Telegraph, Sputnik

Źródło zdjęcia głównego: Politico, El Pais, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Le Monde, The Telegraph, Sputnik

Raporty: