Austriaccy politycy dostali 63,5 milionów dolarów łapówek za podjęcie decyzji o zakupie myśliwców Eurofighter - ustaliła według agencji Reutera niemiecka prokuratura. Austria zakupiła 15 maszyn za dwa miliardy dolarów.
Na początku listopada śledczy z Austrii, Niemiec i Szwajcarii jednocześnie wkroczyli do biur europejskiego koncernu EADS. Przeszukania miały związek z podejrzeniami o łapówkarstwo, pranie pieniędzy i nadużycia finansowe.
Umowę na dostawę 15 nowoczesnych myśliwców Eurofighter Austria zawarła z konsorcjum Eurofighter GmbH (którego częścią jest EADS) w 2003 roku. Jednym z kluczowych elementów kontraktu był offset, wynoszący teoretycznie cztery miliardy dolarów, czyli dwukrotność ceny zamówionych maszyn.
Niejasny świat zakupów uzbrojenia
Jak pisze agencja Reutera, szybko pojawiły się podejrzenia, iż wartość offsetu była sztucznie zawyżona i austriacka gospodarka nie skorzysta na zakupie samolotów tyle, ile powinna. Część pieniędzy, które miały trafić do austriackich firm najprawdopodobniej ostatecznie wylądowała w kieszeniach polityków i urzędników.
Jednym z dowodów ma być zajęty przez niemiecką prokuraturę dokument o wpłaceniu około 90 milionów dolarów na konto tajemniczej firmy Vector Aerospace, która według prokuratury, służyła jako przykrywka do nielegalnych transferów. Firma miała następnie oficjalnie przelać 63 miliony dolarów na austriackie konta, jako zapłatę za projekty offsetowe.
- Za te pieniądze nie wykonano żadnych zakupów czy usług - napisali w niejawnym dokumencie niemieccy śledczy. - W rzeczywistości były to uzgodnione łapówki dla austriackich urzędników państwowych, w zamian za przyznanie Eurofigterowi zamówienia na samoloty - twierdzą Niemcy.
Śledztwo jest prowadzone od 2011 roku. Rozpoczęto je po ujawnieniu przez parlamentarną komisję śledczą niejasności wokół kontraktu na Myśliwce. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Autor: mk//gak/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA)