W ramach ofensywy na północy Syrii Rosjanie i reżim przeprowadzają zmasowane naloty na pozycje rebeliantów. Na nagraniach wyraźnie widać, że na miasta spada amunicja kasetowa, podczas gdy w powietrzu są rosyjskie samoloty Su-34. Syryjska opozycja i organizacje humanitarne oskarżają Rosjan, że zabijają w ten sposób więcej cywilów niż bojówkarzy.
Nagranie z wyraźnymi eksplozjami bomb kasetowych wykonano na północnych przedmieściach Aleppo, największego miasta Syrii. Toczą się tam ciężkie walki w ramach ofensywy sił reżimowych, która zaowocowała odcięciem głównej drogi zaopatrzeniowej rebelii prowadzącej do granicy z Turcją.
Bomby kasetowe na blokach
Film został nagrany i zmontowany przez jedną z syryjskich grup opozycyjnych. Widać na nim wyraźnie rosyjski bombowiec taktyczny Su-34. Później są natomiast ujęcia przedstawiające eksplozję dwóch bomb kasetowych na budynkach mieszkalnych. Zarówno samolot jak i wybuchy są bardzo charakterystyczne i nie sposób ich pomylić z czymś innym. Nie wiadomo, czy w zbombardowanych budynkach mieszkalnych lub ich okolicy byli jacyś cywile. Znaczne obszary Aleppo są wyludnione po kilku latach walk, ale część mieszkańców nie uciekła.
Późniejsza część nagrania to naloty na przedmieściach stołecznego Damaszku, przeprowadzone prawdopodobnie przez reżimowe śmigłowce, oraz efekt zrzucenia bomby beczkowej na meczet w pobliżu miasta Hama.
Syria pod rosyjskimi bombami
Rosjanie prowadzą w Syrii zmasowaną kampanię nalotów, której celem jest wsparcie ofensywy sił reżimu. Wykorzystują do tego głównie prostą amunicję niekierowaną. Rosjanie twierdzą, że ich piloci zrzucają bomby precyzyjnie i wyłącznie na radykalnych bojówkarzy, jednak opozycja twierdzi coś przeciwnego. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka rosyjskie samoloty zabiły już więcej cywilów (ponad tysiąc) niż dżihadystów (niecały tysiąc). Rosjanie są potępiani między innymi za stosowanie widocznej na wideo amunicji kasetowej, czasem określanej jako „zakazana”. Nie jest to jednak prawda, bowiem konwencja o zakazie jej stosowania jest porozumieniem obowiązującym tylko te państwa, które do niego przystąpią. Rosja tego nie zrobiła. Tak samo jak Syria, Polska czy USA. Używanie amunicji kasetowej spotyka się z ostrą krytyką, bowiem rozrzucane przez nią małe podpociski często nie wybuchają i de facto stają się minami czekającymi na cywilów. Są przy tym niewielkie, więc kiedy już eksplodują, to mają tendencję do okaleczania, a nie zabijania. Amunicja kasetowa jest jednak bardzo skuteczna z militarnego punktu widzenia, więc wiele państw nie ma zamiaru się jej pozbywać.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters