Francja chciałaby, by Międzynarodowy Trybunał Karny wszczął śledztwo ws. zbrodni wojennych popełnionych w Syrii przez armię Baszara el-Asada i wojsko rosyjskie w Aleppo - poinformował w poniedziałek szef MSZ Francji Jean-Marc Ayrault.
Po zerwaniu rozejmu we wrześniu rosyjskie i syryjskie wojska rozpoczęły ogromną ofensywę na wschodnią część Aleppo, która opanowana jest przez rebeliantów. Walka o to miasto może być punktem zwrotnym w trwającej od 5 lat wojnie domowej.
- Te bombardowania, powiedziałem to w Moskwie, są zbrodniami wojennymi - powiedział Ayrault w rozmowie z France Inter. - Obejmuje ona wszystkich, którzy są współwinni tego, co dzieje się w Aleppo, w tym także przywódców rosyjskich.
I zapowiedział: - Skontaktujemy się z prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego, by dowiedzieć się, czy ona może wszcząć te śledztwa.
W ubiegłym tygodniu także sekretarz stanu John Kerry wezwał do śledztwa ws. zbrodni wojennych.
Agencja Reutera zauważa, że nie wiadomo, jak Trybunał miałby ścigać zbrodnie wojenne w Syrii, skoro kraj ten nie jest członkiem MTK.
Rosjanie zablokowali rezolucję
Rosja zablokowała w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ francuski projekt rezolucji ws. Syrii, który przewidywał natychmiastowe zawieszenie broni w Aleppo i zakończenie lotów wojskowych nad całym miastem. Odrzucono też rosyjską propozycję ws. rozejmu w Syrii.
Spośród 15 państw członkowskich Rady przeciwko przedstawionej przez Francję rezolucji zagłosowały jedynie Rosja i Wenezuela; Chiny i Angola wstrzymały się od głosu. Pozostałe 11 państw opowiedziało się za przyjęciem projektu.
Jak oświadczył ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin, głównym powodem rosyjskiego weta był nakaz wstrzymania bombardowań Aleppo.
W kolejnym głosowaniu RB odrzuciła również rosyjską propozycję. Tekst ten także przewidywał zaprzestanie walk w Syrii, jednak w dokumencie nie wspomniano o bombardowaniach.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP