Ponad 80 osób zginęło, a ponad 160 zostało rannych w podwójnej eksplozji we wtorek na uniwersytecie w Aleppo na północy Syrii. Trwały tam właśnie egzaminy semestralne - podały władze prowincji i źródła medyczne. Agencja Reutera pisze o 52 zabitych. Wcześniej podawano, że ofiar było 15.
Dane na temat liczby ofiar są rozbieżne. Źródła medyczne mówią o 80 zabitych, podczas gdy Reuters, powołując się na Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, pisze o 52 ofiarach.
Przyczyna eksplozji nie została jeszcze ustalona. Według telewizji syryjskiej chodzi o atak terrorystyczny; terrorystami władze nazywają rebeliantów. Siły opozycyjne twierdzą, że wybuch nastąpił podczas ataku lotniczego sił rządowych, a źródła wojskowe, że przyczyną było uderzenie pocisku ziemia-powietrze, wystrzelonego przez rebeliantów. Pocisk miał nie trafić w cel i pomyłkowo uderzyć w uniwersytet. Jeszcze inne źródła mówią o wybuchu samochodu pułapki.
W obszarze kontrolowanym przez rząd Uczelnia znajduje się w południowej części miasta, na obszarze kontrolowanym przez siły rządowe. Od lipca 2012 roku Aleppo jest podzielone na strefy kontrolowane przez oddziały lojalne wobec prezydenta Baszara el-Asada i zbrojną opozycję. Położone na północy Syrii Aleppo jest najludniejszym miastem w kraju i przed wybuchem antyprezydenckiej rebelii w marcu 2011 roku uchodziło za jego gospodarczą stolicę. Według ONZ konflikt w Syrii pochłonął już ponad 60 tys. ofiar śmiertelnych.
Autor: mtom/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA