Biskupi wątpią w celibat


Po ujawnieniu przypadków molestowania w belgijskim kościele, rozgorzała dyskusja na temat celibatu księży. Niektórzy z belgijskich biskupów poddali w wątpliwość utrzymanie zakazu małżeństw księży.

- Wcale nie uważałbym za głupie, by żonaci mężczyźni mogli zostać księżmi - oświadczył w poniedziałek biskup Hasselt Patrick Hoogmartens. Wprost uznał, że utrzymywanie celibatu jest "niepotrzebne".

Podobne głosy pojawiły się jednak już wcześniej. - Uważam, że Kościół powinien sobie postawić pytanie, czy należy utrzymać obowiązkowy charakter celibatu. Można by powiedzieć, że są księża żyjący w celibacie. Ale jednocześnie, są ludzie, dla których celibat jest po ludzku niemożliwy do utrzymania - i oni również powinni mieć szansę zostać księżmi - mówił w sobotę biskup Brugii Jozef De Kesel we flamandzkiej telewizji publicznej VRT.

Zyskał on wsparcie innego belgijskiego hierarchy, biskupa Liege Aloisa Joustena, który w telewizji francuskojęzycznej RTL-TVI wezwał do debaty na temat celibatu w Kościele. Zastrzegł jednocześnie, że przeprowadzenie debaty nie oznacza koniecznie podjęcia w jej wyniku decyzji o zniesieniu celibatu.

Inne priorytety

Na wypowiedź biskupów zareagowała Konferencja Episkopatu Belgii. Jej rzecznik Juergen Mettepenningen powiedział, że priorytetem jest teraz zadośćuczynienie ofiarom wykorzystania seksualnego ze strony księży.

- Dopiero w drugiej fazie będziemy mogli rozpocząć debatę, którą sugeruje biskup De Kesel. Ale chodzi tu o debatę w wewnętrznych strukturach Kościoła - zaznaczył rzecznik.

Belgowie chcą żonatych księży

W zeświecczonej, choć tradycyjnie katolickiej Belgii tegoroczny sondaż wykazał, że 69 proc. Belgów opowiada się za małżeństwami duchownych, a wśród katolików ten odsetek sięga 73 proc.

Dyskusja o celibacie rozgorzała na nowo po ogłoszeniu raportu działającej z poparciem Kościoła komisji w sprawie nadużyć seksualnych w Kościele, do której nadeszło blisko 500 skarg na duchownych, w tym na przypadki pedofilii, których ofiarą były kilkuletnie dzieci.

Źródło: PAP