Biskup Cefalu na Sycylii, Vicenzo Manzella chce, żeby zamordowany przez mafię 19 lat temu sędzia Paolo Borsellino został błogosławionym Kościoła katolickiego. W rocznicę śmierci sędziego mieszkańcy wyspy przeszli w nocnym marszu, a słowa duchownego przyjęli długą owacją.
Zamordowany przez cosa nostra włoski sędzia śledczy Paolo Borsellino powinien zostać beatyfikowany, bo "swoim poczuciem sprawiedliwości i wiarą" odznaczył się tak bardzo, że kościół nie powinien mieć problemu z otwarciem procesu jego beatyfikacji - twierdzi sycylijski biskup.
Podczas sugestywnego nocnego marszu z pochodniami z udziałem kilku tysięcy ludzi w Cefalu niedaleko Palermo, zorganizowanego dla uczczenia pamięci sędziego Borsellino, Manzella powiedział, że zmarły bohater zasługuje na chwałę ołtarzy, ponieważ poświęcił swe życie "słusznej sprawie". Po tym słowach długo nie cichły oklaski maszerującego tłumu.
Lata walki i śmierć od bomby
Urodzony w 1940 roku w Palermo Borsellino rozpoczął bezkompromisową walkę z mafią w połowie lat 70. Doprowadził do wielu spektakularnych aresztowań bossów cosa nostra. Zginął 19 lipca 1992 roku w swym rodzinnym mieście w zamachu bombowym wraz z pięcioma policjantami z jego ochrony. Zaledwie dwa miesiące wcześniej, również w mafijnym zamachu, zginął na Sycylii jego współpracownik, drugi bohater walki z miejscowymi bossami, sędzia Giovanni Falcone.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org