Zmarł trzeci żołnierz Gwardii Narodowej ranny w zamieszkach w Kijowie

Aktualizacja:

Do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych poniedziałkowych zamieszek przed siedzibą parlamentu Ukrainy, podczas których w ochraniających go wojskowych Gwardii Narodowej i milicjantów rzucono granat. Łącznie 141 osób zostało rannych, a w areszcie przebywa 18 uczestników zamieszek, w tym członek batalionu ochotniczego Sicz, który rzucił granat w zebrany tłum.

Liczbę osób rannych po wczorajszych starciach przed gmachem Rady Najwyższej podało ukraińskie MSW. Stan dziesięciu rannych jest ciężki. Gwardia Narodowa i milicja ogłosiły zbiórkę pieniędzy na pomoc dla poszkodowanych.

Według najnowszych danych zmarło trzech żołnierzy Gwardii Narodowej.

Jeden z nich, Ihor Debrin, zmarł wczoraj. Drugi, Dmytro Słastikow, zmarł dziś w szpitalu w wyniku odniesionych ran po wybuchu granatu.

W przypadku śmierci Debrina istniały rozbieżności. Szef MSW Arsen Awakow informował, że żołnierz zmarł raniony odłamkiem granatu. Jego doradca, Iwan Warczenko, powiedział dziś na antenie telewizji Kanał 5, że Debrin został postrzelony. - Kula trafiła prosto w serce - stwierdził Warczenko.

O śmierci trzeciego wojskowego poinformowała deputowana prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki Olha Bohomolec.

"Chłopak urodził się w 1995 roku w obwodzie chersońskim. Szczere kondolencje rodzinie zmarłego" - napisała na Facebooku Bohomolec.

Doniesienia posłanki potwierdziła służba prasowa Gwardii Narodowej.

Granatem w tłum

Do poniedziałkowych starć przed parlamentem doszło po głosowaniu nad poprawkami do konstytucji w sprawie decentralizacji władzy na Ukrainie, które wniósł prezydent Petro Poroszenko.

Zmiany dotyczącą także nadania specjalnego statusu terytoriom, okupowanym przez prorosyjskich rebeliantów w Donbasie.

Przeciwnicy zmian zgromadzili się przed gmachem Rady Najwyższej, żądając unieważnienia przepisów.

W czasie przepychanek młody mężczyzna rzucił granatem w milicjantów. Milicja ustaliła później, że sprawcą jest 21-letni Ihorm Humeniuk, członek ukraińskiego batalionu ochotniczego Sicz, który walczy z rebeliantami w Donbasie.

Dowódcy oddziału wydali oświadczenie, że Humeniuk "jest w trakcie zwolnienia na podstawie własnej prośby".

Wcześniej szef MSW Arsen Awakow oświadczył, że Humeniuk jest członkiem nacjonalistycznej partii Swoboda, pod której flagami odbywał się protest.

W związku z wczorajszymi wydarzeniami ma zostać przesłuchany lider Swobody Ołeh Tiahnybok.

Poroszenko jedzie do szpitala

Ukraińska agencja UNIAN relacjonuje, że dziś prezydent Petro Poroszenko planuje odwiedzić w szpitalu MSW rannych żołnierzy Gwardii Narodowej.

Agencja Interfax-Ukraina poinformowała zaś o anonimowym telefonie, w którym rozmówca ostrzegł o podłożeniu bomby w gmachu parlamentu. Do budynku przybyły oddziały milicji i saperzy. Przeszukali teren. Bomby nie odnaleziono.

Rysa na koalicji

Po głosowaniu nad poprawkami do konstytucji w sprawie decentralizacji władzy na Ukrainie może dojść do poważnego rozłamu w prozachodniej koalicji.

Poprawek nie poparła partia Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i ugrupowanie Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowyja, który reprezentują m.in. dowódcy batalionów, walczących z rebeliantami w Donbasie.

Samopomoc ogłosiła, że wyrzuci pięciu posłów, którzy poparli zmiany do konstytucji.

Jej przywódca Andrij Sadowyj wczoraj został wezwany do prokuratury generalnej, która dopytała go w związku z pojawiającymi się informacjami, dotyczącymi próby przekupywania posłów Samopomocy w sprawie głosowania nad poprawkami do konstytucji.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas\mtom / Źródło: UNIAN, Ukraińska Prawda, newsru.ua

Tagi:
Raporty: