15,1 proc. populacji, czyli 46,1 mln Amerykanów żyje w biedzie - wynika z raportu Biura Spisu Ludności Stanów Zjednoczonych (Cenzus). Poziom ubóstwa nie zmienił się od 2010 r. i jest najwyższy od ponad 50 lat.
Bezrobocie w Stanach Zjednoczonych jest również wysokie - w lipcu wyniosło 8,3 proc., przepaść między biednymi a bogatymi Amerykanami jest więc coraz większa. Mogło być jeszcze gorzej Z kolei 1 proc. Amerykanów, którzy mają najwyższe dochody, podwyższył swoje zarobki o 6 proc.
Według przewidywań eskpertów w 2011 r. miało być gorzej - spodziewano się, że wskaźnik ubóstwa czwarty rok z rzędu wzrośnie. To, że się tak nie stało, to zdaniem ekonomistów zasługa przedłużenia wypłat zasiłków dla bezrobotnych. W Stanach Zjednoczonych od 2009 r. zasiłek można otrzymywać nawet do 99 tygodni. Na to, że wskaźnik ubóstwa się nie zwiększył, wpłynęło także to, że w sektorze prywatnym zwiększyła się liczba miejsc pracy, choć nieznacznie. Najwięcej ubogich w stolicy - Fakt, że najbogatsi wciąż odnoszą korzyści ekonomiczne, a klasa średnia w dalszym ciągu walczy, pokazuje, że musimy uchwalać przepisy, które pomogą odbudować naszą gospodarkę nie z góry na dół, ale zaczynając właśnie od klasy średniej - powiedziała p.o. minister handlu Stanów Zjednoczonych Rebecca Blank.
Według Cenzusu najwięcej ubogich żyje w stanie Nowy Meksyk - aż 22,2 proc. - a także w Luizjanie i w Waszyngtonie. Najlepiej jest w News Hampshire - tam wskaźnik biedy wynosi 7,6 proc.
Autor: awiec//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CGPGrey.com / wikipedia cc by sa