Reżim Aleksandra Łukaszenki wpisał przebywającego w areszcie dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta na prowadzoną przez siebie "listę terrorystów" - informuje białoruskie centrum praw człowieka Wiasna.
Andrzej Poczobut jest więziony od ponad półtora roku. Władze białoruskie wysunęły wobec niego oskarżenia o "wzniecanie wrogości" i nawoływanie do sankcji.
Poczobut pod koniec sierpnia pisał w liście z więzienia, że oczekuje na wyrok sądu i zesłanie do łagru. "Dziękuję za pamięć i nieobojętność wobec mojego losu. Oczywiście, bardzo miło jest wiedzieć, że nie zostało się zapomnianym, mimo że niewola trwa 17 miesięcy. U mnie wszystko jest stabilnie. Więzienie, cela, kraty - wszystko to już znajome i swojskie" - opisał.
Dziennikarz został zatrzymany w marcu 2021 roku. W tym samym czasie władze białoruskie zatrzymały innych działaczy mniejszości polskiej, w tym szefową ZPB Andżelikę Borys. Została ona wypuszczona z więzienia w marcu. Trzy działaczki z regionalnych oddziałów ZPB również wyszły z aresztu. Zmuszono je do wyjazdu z Białorusi.
Sprawy karne "motywowane politycznie"
Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uznały sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za "motywowane politycznie" i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.
Zdelegalizowane przez reżim w Mińsku centrum Wiasna poinformowało również, że na listę trafiły prócz Poczobuta cztery inne osoby. Obecnie figuruje na niej 179 Białorusinów, w tym liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
Źródło: PAP, tvn24.pl