"Białoruskie władze stają przed ważnym wyborem". Unia wzywa do uwolnienia blogera

Źródło:
PAP
Antyrządowe protesty na Białorusi Twitter/@franakviacorka
wideo 2/3
Antyrządowe protesty na Białorusi Twitter/@franakviacorka

Unia Europejska wezwała władze Białorusi do "natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wideoblogera Siarhieja Cichanouskiego". Znany działacz opozycyjny z Homla usłyszał zarzuty w sprawie karnej.

- W świetle arbitralnej natury zatrzymania i oskarżenia pana Siarhieja Cichanouskiego Unia Europejska cały czas wzywa do jego natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia, a także o to, by wszystkie zarzuty przeciwko niemu i innym aktywistom zostały wycofane - oświadczył rzecznik szefa unijnej dyplomacji Peter Stano w czasie wtorkowej wideokonferencji prasowej w Brukseli.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Według wtorkowego komunikatu białoruskiego Komitetu Śledczego, na który powołuje się portal gazety "Nasza Niwa", Cichanouski, wraz z siedmioma innymi osobami, usłyszał zarzuty z artykułu kodeksu karnego dotyczące organizacji i przygotowania działań naruszających porządek publiczny, a także przemocy w stosunku do funkcjonariusza, zagrożone karą od trzech do sześciu lat.

Na Białorusi trwa kampania przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 9 sierpnia. Według UE już zeszłoroczna kampania przed wyborami parlamentarnymi w tym kraju "była straconą okazją dla reżimu w Mińsku, by przeprowadzić głosowanie zgodnie z międzynarodowymi standardami".

- Teraz białoruskie władze stają przed ważnym wyborem. Jest kluczowe, by fundamentalne prawa i wolności obywateli Białorusi były w pełni przestrzegane, a władze stworzyły warunki umożliwiające prawdziwą konkurencję polityczną. Takie kroki wspierałyby rozwój demokracji na Białorusi - podkreślił rzecznik wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych.

UE wskazuje, że "sposób przeprowadzenia zaplanowanych na 9 sierpnia wyborów prezydenckich będzie miał zasadnicze znaczenie dla dalszego rozwoju stosunków między Białorusią, a krajami Wspólnoty".

Zatrzymany w czasie zbierania podpisów

Cichanouski został zatrzymany 29 maja podczas pikiety wyborczej w Grodnie, w czasie zbierania podpisów poparcia dla Swiatłany Cichanouskiej. Małżonka blogera zarejestrowała swój sztab wyborczy, ponieważ on nie mógł tego zrobić z powodu pobytu w areszcie. Pikiety wyborcze jej sztabu – głównie ze względu na popularność męża – gromadzą największą liczbę wyborców. Pretekstem do zatrzymania opozycjonisty w Grodnie stał się incydent, w czasie którego upadł milicjant, rzekomo w wyniku napaści.

Cichanouski to popularny wideobloger i aktywista z Homla. Cieszy się coraz większą popularnością i jest nazywany (między innymi przez portal Naviny.by) "nowym liderem białoruskiej ulicy". Po zatrzymaniu w Grodnie, podczas rewizji w domu na działce matki blogera, śledczy mieli znaleźć 900 tysięcy dolarów.

Białoruska sekcja Radia Swoboda informuje o sprawie karnej Cichanouskiego Radio Swoboda

Białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka publicznie krytykował Cichanouskiego, sugerując, że "ten pryszczaty, który chodzi po Mińsku i krzyczy", jest wspierany przez Rosję.

Do wyborów "nie wyjdzie z aresztu"

- Do sierpniowych wyborów prezydenckich Cichanouski najpewniej nie wyjdzie z aresztu – wyraził przypuszczenie analityk Alaksandr Kłaskouski.

- Ponieważ jednak wersja o napaści nie trzyma się kupy, a nagranie (z zatrzymania) obejrzało kilkaset tysięcy ludzi, pewnie przypiszą mu organizację działań, naruszających porządek publiczny z możliwą karą do trzech lat pozbawienia wolności – stwierdził Kłaskouski.

Reagując na rosnącą aktywność Białorusinów, która przejawia się między innymi w masowym udziale w zbiórce podpisów dla jego oponentów, Łukaszenka zapowiedział, że "na Białorusi majdanów nie będzie".

Autorka/Autor:tas/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: