Mińsk obwinia Wilno o "śmierć mężczyzny o niesłowiańskim wyglądzie" w pobliżu granicy

Źródło:
PAP

Białoruskie prorządowe media poinformowały, że władze Litwy ponoszą odpowiedzialność za śmierć mężczyzny, który miał próbować przekroczyć nielegalnie granicę tego kraju. Litwini odpierają zarzuty.

O śmierci "39-letniego mężczyzny o niesłowiańskim wyglądzie" na granicy z Litwą poinformowała w środę białoruska straż graniczna. Według komunikatu mężczyznę w ciężkim stanie znaleźli białoruscy żołnierze, lecz nie zdołali go uratować. Do zdarzenia miało dojść w pobliżu miejscowości Bieniakonie (obwód grodzieński).

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Kanał Puł Pierwogo w komunikatorze Telegram, związany ze służbą prasową prezydenta Alaksandra Łukaszenki, napisał, że doszło do "zabójstwa", sprawę bada Komitet Śledczy, a monitoruje sam Łukaszenka. Prorządowe media obarczyły odpowiedzialnością za śmierć Irakijczyka litewskich pograniczników.

W środę wieczorem Państwowy Komitet Graniczny Białorusi przekazał w komunikacie, że jego funkcjonariusze zatrzymali na granicy z Litwą pięciu Irakijczyków, którzy mają na ciele "ślady przemocy z użyciem broni palnej oraz ugryzień przez psy". - Patrol straży granicznej w rejonie Lidy wykrył grupę pięciu obywateli Iraku, którzy byli siłą odesłani przez państwo sąsiednie (Litwę) na Białoruś. Obcokrajowcy mieli ślady zastosowania przemocy z użyciem broni palnej oraz ślady ugryzień przez psy służbowe – powiedział rzecznik komitetu granicznego.

Litwa odgradza się od Białorusi drutem kolczastym
Litwa odgradza się od Białorusi drutem kolczastymLitwini zaczęli budowę zasieków z drutu kolczastego na granicy z Białorusią. Zdaniem litewskiego ministra obrony Arvydasa Anusauskasa to utrudni przekraczanie granicy przez nielegalnych migrantów, którzy zostaną szybciej zauważeni przez funkcjonariuszy straży granicznej i żołnierzy. MINISTERSTWO OBRONY LITWY

Odpowiedź premier Szimonyte

Przedstawiciele władz Litwy odpowiedzieli na zarzuty strony białoruskiej w sprawie śmierci. - Nie są mi znane żadne informacje o jakichkolwiek ekscesach, które miałyby miejsce na Litwie lub na granicy litewsko-białoruskiej – powiedziała dziennikarzom premier Ingrida Szimonyte. Podkreśliła, że "litewscy funkcjonariuszy, wykonując swoje obowiązki, przestrzegają swoich i naszych międzynarodowych zobowiązań jako państwa". - Rząd białoruski jest odpowiedzialny za to, co i gdzie zostało znalezione na terytorium Białorusi – podkreśliła premier.

Litewska straż graniczna przekazała ze swojej strony, że nie otrzymała informacji od strony białoruskiej o incydencie i że dowiedziała się o tym z doniesień medialnych.

Granica Litwy z Białorusią Karolis Kavolelis / Shutterstock

MSW: to oczywista dezinformacja

W ocenie minister spraw wewnętrznych Agne Bilotaite jest to dezinformacja. - Jest to oczywista dezinformacja. Przeciwko Litwie prowadzony jest atak hybrydowy, a rozpowszechnianie takiej dezinformacji jest tego przykładem – oznajmiła dziennikarzom Bilotaite.

Minister obrony narodowej Arvydas Anuszauskas określił zdarzenie jako prowokację. - Nie wykluczamy prowokacji ze strony białoruskiego reżimu. W rzeczywistości, organizując całą tę nielegalną podróż (migrantów), angażując w tę działalność swoich urzędników, nie zawsze mogą sami kontrolować sytuację – oświadczył minister.

Napływ nielegalnych migrantów

W tym roku z Białorusi na Litwę nielegalnie przez granicę przeszło ponad 4 tysiące osób, kilkadziesiąt razy więcej niż w całym 2020 roku, gdy zatrzymano jedynie 81 migrantów. Wśród zatrzymanych najwięcej jest Irakijczyków. Władze Litwy twierdzą, że są to celowe działania Białorusi.

W związku ze wzrostem nielegalnej migracji władze Litwy ogłosiły sytuację nadzwyczajną.

W poniedziałek szefowa litewskiego MSW podpisała rozporządzenie, pozwalające pogranicznikom zawracać migrantów, którzy usiłują w miejscach zakazanych przedostać się z Białorusi na Litwę. Mają oni być kierowani na przejścia graniczne lub do placówek dyplomatycznych.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego:  Karolis Kavolelis / Shutterstock