Białoruskie Radio Swaboda, powołując się na obserwatorów, poinformowało w poniedziałek o zakwestionowaniu przez okręgowe komisje wyborcze kilku tysięcy podpisów poparcia dla potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich na Białorusi: Wiktara Babaryki i Walera Capkały. Ponadto, jak informuje agencja Interfax, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi sprawdza doniesienia w sprawie możliwej "nielegalnej działalności" Capkały.
Białoruskie okręgowe komisje wyborcze, jak informuje Radio Swaboda, kwestionują podpisy poparcia dla kandydatur w wyborach prezydenckich na Białorusi. Chodzi między innymi o 4 870 podpisów dla Wiktara Babaryki i 1 956 dla Walera Capkały, które były sprawdzane przez komisję w Homlu. Do podobnej sytuacji doszło w Swietłahorsku i Witebsku, gdzie odrzucono odpowiednio 1 577 i 1 221 podpisów dla Walera Capkały.
W Borysowie odrzucono wszystkie podpisy poparcia dla obu kandydatów – podał TUT.by. Portal przypomina, że zgodnie z przepisami wyborczymi podpisy poparcia dla kandydatów są weryfikowane przez lokalne komisje. Według niezależnych mediów, zakwestionowano również niewielką liczbę podpisów poparcia dla Hanny Kanapackiej w Mozyrzu.
Aresztowania potencjalnych kandydatów na prezydenta
Wiktor Babaryka, były prezes Biełhazprambanku, zebrał w czasie kampanii rekordową w historii Białorusi liczbę 435 tysięcy podpisów poparcia. Od 18 czerwca przebywa w areszcie w związku z zarzutami malwersacji, utworzenia grupy przestępczej i prania pieniędzy.
Cieszący się popularnością wśród zwykłych Białorusinów charyzmatyczny wideobloger Siarhiej Cichaouski również trafił do aresztu, zarzucono mu między innymi organizację zamieszek.
MSW mówi o przypadkach "nielegalnych działań Walera Capkały"
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi sprawdza również doniesienia w sprawie możliwej "nielegalnej działalności" Walera Capkały - poinformowała agencja Interfax, powołując się na rzeczniczkę ministerstwa. - Podstawą jest oświadczenie obywatela Turcji o tym, że miały miejsce przypadki nielegalnych działań Walera Capkały – powiedziała Wolha Czamadanawa.
Z kolei prokuratura generalna poinformowała agencję Interfax, że autorem zawiadomienia był obywatel Białorusi pochodzenia tureckiego. - Zostało ono skierowane do MSW w celu sprawdzenia zawartych w nim oświadczeń – poinformowała przedstawicielka prokuratury generalnej. Sztab Walera Capkały odmówił komentarza w związku z tym, że nie otrzymał "żadnych oficjalnych informacji" w tej sprawie.
W maju prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że władze posiadają materiały dyskredytujące Capkałę. - Jeśli będzie trzeba, to powiemy, ale nie chcemy się zajmować tym kompromatem – powiedział wówczas prezydent Białorusi. Przy innej okazji wzywał Capkałę, by "przyznał się, dlaczego został zwolniony z funkcji szefa Parku Wysokich Technologii, skoro jest taki sławny".
Capkała był wiceministrem spraw zagranicznych w drugiej połowie lat 90. oraz ambasadorem w USA. Był również pierwszym dyrektorem Parku Wysokich Technologii od 2005 do 2017 roku. W ubiegłym tygodniu złożył w Centralnej Komisji Wyborczej dokumenty potrzebne do startu w wyborach prezydenckich.
Wybory na Białorusi odbędą się 9 sierpnia. Łukaszenka zamierza się w nich ubiegać o szóstą kadencję prezydencką. Od rozpoczęcia obecnej kampanii prezydenckiej w maju zatrzymano już ponad 360 osób - aktywistów, polityków i uczestników pokojowych akcji oraz pikiet wyborczych.
Źródło: PAP