Współczesne konflikty rozpoczynają się od protestów. Armia i struktury siłowe jako instrument państwa nie dopuszczą do tego, by państwo upadło – oświadczył generał Andrej Raukou, sekretarz białoruskiej Rady Bezpieczeństwa i były minister obrony Białorusi.
- Konflikty ostatnich lat najczęściej zaczynały się od ulicy – powiedział w czwartek Andrej Raukou w rozmowie z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką podczas wizytacji 103 Witebskiej Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Powietrzno-Desantowej. Jako przykłady takich konfliktów podał Egipt, Syrię i Ukrainę.
Raukou wyjaśnił, że białoruska doktryna obronna z 2018 roku uwzględnia właśnie taki nowy charakter zagrożeń.
- Nie ma co płakać i mówić, że armia będzie przeciwko ludziom, że będzie strzelać do ludzi. Należy jednak rozumieć – my jesteśmy instrumentem siłowym. Nie tylko siły zbrojne, ale i milicja, OMON (siły specjalne milicji), struktury ministerstwa spraw wewnętrznych i wojska wewnętrzne, straż graniczna i inne struktury siłowe – podkreślił.
- Nasze zadanie to niedopuszczenie do upadku państwa. Niedopuszczenie do rozlewu krwi obywateli. Jeśli tak by się stało – to znaczy, że przegraliśmy walkę. Jeśli to się zacznie, to będzie potajemnie, cicho, organizacja masowych zamieszek, to, co, jestem przekonany, widzicie teraz. Konflikt może się potem przekształcić w cokolwiek. Tym bardziej że są w to zamieszane siły zewnętrzne, to widać gołym okiem – powiedział Raukou. Jego wystąpienie w czwartek wieczorem pokazała telewizja Biełaruś 1.
Powstrzymanie "wielkiego planu destabilizacji kraju"
Według białoruskich władz sytuację w kraju próbują zdestabilizować siły zewnętrzne – mówił o tym między innymi prezydent Łukaszenka, komentując protesty obywateli w czasie kampanii wyborczej, którzy stanęli w obronie niezależnych kandydatów, którzy nie wystartują w wyborach prezydenckich 9 sierpnia.
Po wszczęciu sprawy karnej za rzekome machinacje finansowe wobec byłego prezesa Biełhazprambanku i niedoszłego kandydata w wyborach prezydenckich Wiktara Babaryki, Łukaszenka oświadczył, że "udało się powstrzymać wielki plan destabilizacji kraju".
Źródło: PAP