Alaksandr Łukaszenka, tuż po oficjalnym spotkaniu z Johnem Boltonem, pojechał zbierać arbuzy rosnące na terenie jego rezydencji pod Mińskiem. Doradca prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw bezpieczeństwa odwiedził prezydenta Białorusi w czwartek. Odjechał z prezentami od Łukaszenki dla amerykańskiego przywódcy i jego małżonki.
Alaksandr Łukaszenka czasu nie traci. Tuż po czwartkowym, oficjalnym, spotkaniu (trwało dwie godziny) z Johnem Boltonem, prezydent Białorusi udał się na teren swojej rezydencji pod Mińskiem, by zbierać arbuzy.
"Pomagały mu, jak zwykle, dziewczyny" - podał w piątek białoruski portal tut.by. Dziewczyny te - jak stwierdziła redakcja - pracują w administracji Łukaszenki. Wśród nich była także rzeczniczka prezydenta, Natalia Ejsmont.
"Głowa państwa wielokrotnie mówiła, że klimat na Białorusi zmienia się i pozwala na uprawę nietradycyjnych owoców, kochających ciepło. Ten rok jednak nie był urodzajny, a lato nie było słoneczne. Tym razem zebrano 20 ton arbuzów" - podała państwowa agencja państwowa BiełTa, relacjonująca to wydarzenie.
Pisząc o wizycie w Mińsku doradcy prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona białoruskie portale odnotowały, że Łukaszenka przekazał mu prezenty dla Donalda Trumpa i jego małżonki Melanii.
Donaldowi Trumpowi Alaksandr Łukaszenka przekazał sztylet, a jego żonie obrus i serwety z lnu. - To wyroby z białoruskiego lnu. Prawdopodobnie w Ameryce taka tkanina nie jest jeszcze produkowana. Przekazuję to Melanii, ponieważ ma ona szacunek do słowiańskiego lnu - powiedział Łukaszenka, nawiązując do słoweńskiego pochodzenia pierwszej damy. Słowa prezydenta zacytowała białoruska telewizja ONT.
John Bolton także dostał prezent. "Łukaszenka przekazał mu słodycze czekoladowe bez cukru, w tym ekskluzywny zestaw czekolady wyprodukowanej z okazji II Igrzysk Europejskich, które odbyły się w Mińsku w czerwcu" - poinformowała agencja BiałTa.
Marchewka dla Seagala
Alaksandr Łukaszenka lubi się chwalić swoimi uprawami. Kilka lat temu pokazywał amerykańskiemu aktorowi Stevenowi Seagalowi, jakie warzywa i owoce rosną w jego kraju.
Seagal przyjechał do Mińska w sierpniu 2016 roku. Spotkał się z Łukaszenką w jego rezydencji.
"Degustacja warzyw rosnących na Białorusi odbyła się na miejscu: Łukaszenka osobiście oskrobał marchewkę i podał ją Seagalowi" - relacjonowały wówczas białoruskie portale.
Autor: tas / Źródło: belta.by, tut.by, ont.by
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by