Benedykt XVI powiedział podczas czwartkowego spotkania z rzymskim duchowieństwem w Watykanie, że po swej abdykacji pozostanie dla świata "ukryty". Księża powitali papieża w Auli Pawła VI gromką owacją, wielu płakało słuchając słów pożegnania kierowanych do niego.
- Chociaż ustępuję, będę zawsze blisko was wszystkich w modlitwie, a wy będziecie bliscy mnie, nawet jeśli pozostanę ukryty dla świata - wyznał papież zwracając się do kilku tysięcy księży i po raz pierwszy od poniedziałkowej zapowiedzi swej abdykacji wypowiadając się na temat swej przyszłości.
Na zakończenie spotkania podkreślił: "Mamy nadzieję, że Pan nam pomoże. Ja samotnie w modlitwie będę zawsze z wami". - Idziemy naprzód z Panem, mając pewność, że On zwycięży - mówił papież pośród aplauzu rzymskich księży i proboszczów. Dodał również: "Dziękuję za waszą ogromną miłość do papieża".
Ostatnie tygodnie pontyfikatu
W spontanicznym, trwającym prawie godzinę przemówieniu Benedykt XVI wspominał swoje życie kapłańskie oraz prace Soboru Watykańskiego, którego był ekspertem przed 50 laty. Przypomniał między innymi okoliczności powstania soborowej deklaracji "Nostra aetate" o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Zauważył też, że wtedy jeszcze przedstawiciele Kościoła nie rozumieli potrzeby dialogu z islamem. Spotkania papieża z rzymskim duchowieństwem były zawsze stałym punktem jego planu zajęć na początku każdego roku.
Autor: mk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA