"Będziemy badać rejon katastrofy centymetr po centymetrze"


Rosyjscy śledczy przystąpili do odczytu czarnych skrzynek airbusa, który rozbił się na Synaju. - Analiza ich zapisu, a także sporządzenie raportu z odczytu, potrwa od jednego do czterech tygodni - zapowiada przedstawiciel egipskiego rządu Husam al-Karim, cytowany przez agencję RIA Nowosti. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zapewnia, że "rejon katastrofy będzie badany centymetr po centymetrze".

Przedstawiciel egipskiego rządu Husam al-Kawisz szacuje, że analiza zapisu czarnych skrzynek, a także sporządzenie raportu z odczytu, potrwa od jednego do czterech tygodni.

- Wszystko będzie zależało od ich stanu technicznego – powiedział minister, którego cytuje agencja RIA Nowosti.

Wyjaśnił, że jedna ze skrzynek zawiera informacje o stanie systemów samolotu, druga – rozmowy pilotów i tego, co działo się w kokpicie.

- Minister lotnictwa cywilnego (Egiptu – red.) zapewnił mnie, że czarne skrzynki zostały znalezione w dobrym stanie, zatem raport z ich odczytu powinien zostać sporządzony w krótkim okresie: od jednego do czterech tygodni – powiedział Husam al-Kawisz.

Podkreślił, że w skład komisji, badającej przyczyny katastrofy samolotu wejdą eksperci z Egiptu, Rosji, Francji, Niemiec i Irlandii, a także przedstawiciele firmy, eksploatującej samolot.

"Rutynowe rozmowy"

Francuska agencja AFP, powołując się na źródła w egipskim ministerstwa lotnictwa cywilnego podała, że do Kairu przybyła grupa rosyjskich śledczych, którzy przystąpili do analizy czarnych skrzynek.

Tymczasem rosyjska agencja Interfax ujawniła niektóre szczegóły odczytu.

"Z nagrania rozmów załogi z wieżą kontrolną wynika, że sytuacja w samolocie, na cztery minuty przed jego zniknięciem z radarów, nie odbiegała od normy. Załoga prowadziła rutynowe rozmowy z kontrolerami, nic nie wskazywało, że są jakieś usterki, piloci niczego nie zgłaszali" – cytuje anonimowego rozmówcę z Kairu agencja Interfax. Przekonywał on, że nietypowa sytuacja miała miejsce tuż przed zniknięciem maszyny z radarów. "Moment, kiedy to się stało poprzedziły nietypowe w czasie lotu dźwięki" – mówił rozmówca agencji.

I podkreślał. "Z nagrania wynika, że nadzwyczajna sytuacja na pokładzie pojawiła się nagle i była zaskoczeniem dla załogi, a piloci nie mieli czasu, by wysłać sygnał o niebezpieczeństwie".

Komisja na miejscu katastrofy

Wcześniej minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji Władimir Puczkow poinformował, że stan znalezionych czarnych skrzynek jest dobry.

Z koeli agencja TASS, powołując się na doniesienia egipskiego dziennika rządowego "Al-Ahram" podała, że na miejsce katastrofy przybyła wspólna komisja śledcza z udziałem przedstawicieli Airbusa z Francji i Niemiec, a także eksperci z Irlandii, gdzie został zarejestrowany samolot.

Minister ds, sytuacji nadzwyczajnych Rosji Władimir Puczkow zapewnił, że "rejon katastrofy będzie badany centymetr po centymetrze".

Strefa poszukiwań została zwiększona do 30 km kw. Ekipy ratownicze przeszukały dotąd 28 km kw powierzchni.

Autor: tas//gak / Źródło: Ria Novosti, TASS

Raporty: