- Nasze zadanie jest jasne: musimy doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości osoby, które są odpowiedzialne za ten zamach - powiedział na specjalnej konferencji prasowej agent specjalny FBI Richard DesLauriers. Gubernator Patrick podkreślił, że były tylko dwie bomby, a przedstawiciele policji i FBI mówią o ciężkiej pracy kilkudziesięciu specjalistów. Z briefingu wynika, że śledczy wciąż szukają tropu, który zaprowadzi ich do autorów ataku.
- W Bostonie miał miejsce akt terroru, to wielka tragedia - mówił podczas konferencji burmistrz miasta Tom Menino. - Wraz z funkcjonariuszami będziemy robić wszystko, by wyjaśnić sprawę - dodał.
Zwrócił uwagę, że tragiczne wydarzenie zjednoczyło mieszkańców miasta. - W ciągu kilku godzin dzwoniły do nas setki osób pytając, jak mogą pomóc - mówił burmistrz. Podziękował "ratownikom i ochotnikom, osobom w całym kraju i na całym świecie, którzy modlą się za nas".
Podziw dla ratowników i pomagającym im ochotników wyraziła także prokurator federalna Carmen Ortiz. - To naprawdę wspaniale, że i bostończycy, i osoby z całego świata starali się nieść sobie pomoc - mówiła.
"Znajdziemy odpowiedzialnych za zamach"
- Nasze zadanie jest jasne: musimy doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości osoby, które są odpowiedzialne za ten zamach. Specjalna grupa zrobi wszystko co trzeba, aby wyjaśnić przyczyny i osoby stojące za tym zamachem - powiedział agent specjalny FBI Richard DesLauriers.
Jak dodał, na potrzeby śledztwa z Waszyngtonu przyjechały do Bostonu specjalne grupy zadaniowe FBI, które zajmują się analizowaniem zabranych danych i pojawiających się wątków. Zapewnił, że obecnie "nie ma żadnych zagrożeń kolejnym atakiem".
- Tego typu śledztwo jest niezwykle złożone, ono rozwija się cały czas - przyznała prokurator federalna Carmen Ortiz. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wyjaśnić kto to zrobił i dlaczego - zapewniła.
Były tylko dwie bomby
Jak powiedział Jim Marquez agent specjalny odpowiedzialny za śledztwo, na miejscu eksplozji są specjaliści od materiałów wybuchowych. Szukają pozostałości po ładunkach. W sumie pracuje ok. 30 ekspertów z dziedziny kryminalistyki. Zaprzeczył, jakoby w pobliżu miejsca eksplozji znaleziono kolejne bomby. - Nieprawdą jest, że było 7 ładunków wybuchowych - to plotki. - Były tylko dwa - oświadczył.
Edward Davis, komisarz bostońskiej policji, powiedział, że trwa zabezpieczanie dowodów związanych z zamachem, a miejsce zbrodni zostało zabezpieczone przez Gwardię Narodową. Teren w pobliżu finiszu maratonu, gdzie doszło do eksplozji, jeszcze "przez kilka dni" może być traktowany jako miejsce przestępstwa.
- Obszar, który został zamknięty po wybuchach, został już zmniejszony z 15 przecznic do dwóch dzisiaj - mówił. Na odblokowanie kolejnych ulic trzeba poczekać co najmniej 2 dni - dodał.
Na ulicach Bostonu, a także na lotnisku pojawi się więcej policji i służb bezpieczeństwa. - Robimy to po to, by panstwa uspokoić - powiedział Timothy Alben, komisarz policji stanu Massachusetts. Zapewnił jednocześnie, że "mieszkańcy Bostonu mogą czuć się bezpiecznie". Śledczy zwrócili się do świadków z apelem o przesyłanie wszelkich zdjęć i filmów z miejsca masakry, ale także okolicznych ulic.
Autor: rf//gak / Źródło: TVN24, PAP