Władze Stanów Zjednoczonych przekazały w marcu Rosji informacje o planowanym zamachu w Moskwie - oświadczyła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. 7 marca amerykańska ambasada wystosowała alert do obywateli USA w Rosji. Do ostrzeżenia, jak informował 9 marca niezależny portal Meduza, dołączyły ministerstwa spraw zagranicznych Łotwy, Kanady, Korei Południowej, Szwecji, Niemiec i Czech. 19 marca rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczenia "szeregu oficjalnych zachodnich struktur na temat możliwości ataków" określił "prowokacyjnymi".
Zamaskowani napastnicy otworzyli w piątek wieczorem ogień w hali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą, w której miał odbyć się koncert rockowy. Doszło także do eksplozji i ogromnego pożaru. Jest wielu zabitych i rannych.
Tak zwane Państwo Islamskie (IS) przyznało się do przeprowadzenia ataku - podał Reuters powołując się na kanał tej organizacji terrorystycznej w Telegramie. Amerykański urzędnik, cytowany przez agencję, poinformował, że dane wywiadowcze Stanów Zjednoczonych potwierdzają autentyczność oświadczenia IS.
Władze USA przekazały Rosji informacje o możliwym zamachu
Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson przekazała w przesłanym w piątek mediom oświadczeniu, że "wcześniej w tym miesiącu, rząd USA miał informacje na temat planowanego zamachu terrorystycznego - potencjalnie skierowanego przeciwko dużym zgromadzeniom, w tym koncertom - co skłoniło Departament Stanu, by wystosować publiczne ostrzeżenie dla Amerykanów w Rosji".
Dodała, że "władze USA przekazały rosyjskim władzom te informacje zgodnie ze stosowaną od dawna polityką 'obowiązku ostrzegania'".
7 marca ambasada USA w Moskwie wystosowała alert, wzywający obywateli USA do unikania dużych skupisk ludzkich, w tym koncertów, w związku z planami ataku "ekstremistów" w ciągu 48 godzin.
Placówki innych państw dołączyły do ostrzeżeń ambasady USA
9 marca niezależny portal Meduza informował, że ministerstwa spraw zagranicznych Łotwy, Kanady, Korei Południowej, Szwecji, Niemiec i Czech dołączyły się do wcześniejszego ostrzeżenia ambasady USA w Moskwie.
Powołując się na komunikat MSZ w Rydze Meduza przekazała wówczas, że MSW Łotwy powołało się na komunikat ambasady amerykańskiej i wezwało swych obywateli, by zachowali ostrożność i w ciągu najbliższych 48 godzin unikali masowych zgromadzeń w Moskwie.
Kanada dodała nowe informacje do rządowego ostrzeżenia dla obywateli podróżujących za granicę. W komunikacie tym, mówiącym o "zagrożeniu terrorystycznym" również cytowane było ostrzeżenie wystosowane przez ambasadę amerykańską.
Obywateli kanadyjskich wezwano, by omijali duże zgromadzenia, w tym koncerty i wydarzenia publiczne, zachowali czujność w miejscach publicznych i sprawdzali bieżące informacje w mediach rosyjskich.
Podobne ostrzeżenie opublikowała ambasada Korei Południowej w Moskwie. Ambasada Szwecji - według Meduzy - oświadczyła, że obywatelom odradza się wizyty w Rosji w związku z "pogorszeniem się sytuacji związanej z bezpieczeństwem".
Ambasada Czech w Moskwie zamieściła komunikat z apelem do obywateli czeskich o zachowanie szczególnej ostrożności i unikanie dużych zgromadzeń "w związku z doniesieniami o możliwych atakach grup ekstremistycznych w dużych miastach Rosji".
MSZ Niemiec zaś zaktualizowało wcześniejsze zalecenie, by zdecydowanie unikać podróży do Rosji.
Komunikaty, na które powoływała się Meduza, pojawiły się na stronach internetowych ambasad i ministerstw 8 marca.
Putin: to przypomina jawny szantaż i próbę zastraszenia rosyjskiego społeczeństwa
Trzy dni przed piątkowym zamachem rosyjski prezydent Władimir Putin krytykował te ostrzeżenia.
Państwowa agencja informacyjna TASS informowała 19 marca, że Putin na spotkaniu z funkcjonariuszami FSB przypomniał o "niedawnych prowokacyjnych oświadczeniach szeregu oficjalnych zachodnich struktur na temat możliwości ataków terrorystycznych w Rosji".
"Wszystko to przypomina jawny szantaż i próbę zastraszenia i destabilizacji naszego społeczeństwa" - stwierdził rosyjski prezydent cytowany przez TASS.
Źródło: PAP, businessinsider.com, TASS