Ashton w obronie Polaka

 
"To kolejny przykład łamania praw człowieka przez władze na Białorusi" - czytamy w oświadczeniu Ashtonec.europa.eu

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła "głębokie zaniepokojenie" aresztowaniem na Białorusi dziennikarza "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta. Wezwała też władze w Mińsku do natychmiastowego zaprzestania prześladowań niezależnych dziennikarzy.

- Wysoka przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa jest głęboko zaniepokojona wiadomością o zatrzymaniu Andrzeja Poczobuta, korespondenta "Gazety Wyborczej", podczas podróży do przedstawicielstwa UE na Białorusi w Mińsku. Jest to kolejny przykład łamania praw człowieka przez władze na Białorusi od czasu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 roku - oświadczył w w imieniu Ashton jej rzecznik Michael Mann.

"UE potępia aresztowania niezależnych dziennikarzy"

W oświadczeniu podkreślono, że "UE zdecydowanie potępia wszystkie prześladowania, aresztowania i zastraszanie przedstawicieli niezależnych mediów białoruskich, a także naruszanie podstawowych praw człowieka, takich jak wolność słowa, wolność zgromadzeń i wolności mediów". - Unia Europejska wzywa władze białoruskie do natychmiastowego zaprzestania oskarżania niezależnych dziennikarzy za rzekome zniesławienie lub na podstawie innych politycznie umotywowanych zarzutów. Wzywa również białoruskie władze do podjęcia pełnej współpracy z przedstawicielem OBWE ds. wolności mediów - dodano w oświadczeniu.

Dwa miesiące w areszcie

Andrzej Poczobut, korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, został zatrzymany w środę. Dziennikarzowi postawiono zarzuty o znieważenie prezydenta Alaksandra Łukaszenki. - Andrzej Poczobut zostanie w areszcie prawdopodobnie przez dwa miesiące - powiedział w sobotę jego adwokat Alaksandr Biryłau. Dziennikarzowi w piątek przedstawiono zarzut znieważenia prezydenta Białorusi, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Jest też podejrzany w sprawie o zniesławienie głowy państwa, w której minimalna kara to grzywna, a maksymalna - cztery lata więzienia.

Podejrzany o znieważenie prezydenta

O tym, że jest podejrzany o znieważenie prezydenta, prokuratura obwodowa w Grodnie poinformowała Poczobuta pod koniec marca. Funkcjonariusze KGB nałożyli areszt na część majątku dziennikarza, jako zabezpieczenie ewentualnej kary materialnej. Sprawa dotyczy ośmiu artykułów w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na prywatnym blogu dziennikarza. Są to publikacje z lat 2010-11, w tym komentarze po wyborach prezydenckich na Białorusi 19 grudnia 2010 r.

Poczobut już trzykrotnie był sądzony za udział w demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku. Najpierw sąd nie wydał wyroku, potem orzekł grzywnę, a po apelacji prokuratury - karę 15 dni aresztu. Poczobut argumentował, że na demonstracji był jako dziennikarz "GW". Po odbyciu kary wyszedł z aresztu 25 lutego.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: ec.europa.eu