Wycofanie większości sił rosyjskich z Syrii przyczyni się do wzmożenia presji na prezydenta Baszara al-Asada wynegocjowania pokojowej transformacji i zakończenia wojny domowej - ocenił minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steimeier. Prezydent Syrii zapowiedział tymczasem dalszą walkę z "grupami terrorystycznymi".
- Jeżeli zapowiedziane wycofanie wojsk rosyjskich dojdzie do skutku, to zwiększy ono presję na reżim Asada aby w końcu poważnie negocjował w Genewie na temat politycznej transformacji, która zapewniłaby stabilizację państwa i byłaby w interesie ludności - oświadczył Steinmeier.
Asad walczy dalej
Tymczasem reżim Asada oświadczył, że syryjska armia rządowa będzie kontynuować działania bojowe przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, Frontowi Al-Nusra i "innym powiązanym z nimi grupami terrorystycznym" także po rozpoczęciu przez Rosję wycofywania swych sił.
Komunikat podkreśla, że armia będzie walczyć "z taką samą determinacją jak przedtem we współdziałaniu z przyjaciółmi i sojusznikami, aż bezpieczeństwo i stabilizacja nie zostaną przywrócone na każdym calu narodowego terytorium".
Decyzję Rosji, sojusznika armii rządowej, zmniejszenia jej obecności wojskowej w Syrii określono jako "naturalne posunięcie". Podkreślono, że decyzję podjęto wspólnie przez dowództwa wojskowe obu krajów "po wstrzymaniu działań wojennych na niektórych frontach".
Rozejm i odwrót
Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał w poniedziałek rozpoczęcie od 15 marca wycofywania z Syrii głównych rosyjskich sił lotniczych. Jak powiadomiły służby prasowe Kremla, decyzja została uzgodniona z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem.
Rosja i USA uzgodniły rozejm w konflikcie syryjskim, który obowiązuje od 27 lutego. Zawieszenie broni nie przewiduje wstrzymania ataków przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra. Operacje militarne przeciwko nim prowadzi syryjska armia rządowa, rosyjskie lotnictwo i dowodzona przez USA koalicja.
Autor: mm/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru