Po przeliczeniu 80 proc. głosów tajlandzka komisja wyborcza poinformowała, że 62 proc. wyborców zagłosowało w niedzielnym referendum za nowym, kontrowersyjnym projektem konstytucji, która po zamachu stanu z 2014 roku ma otworzyć drogę do wyborów.
Przeciw nowej ustawie zasadniczej zagłosowało blisko 38 proc. Tajlandczyków. Wybory te mają odbyć się najwcześniej we wrześniu 2017 roku.
Gniew opozycji
Projekt ustawy zasadniczej, 20. po zniesieniu monarchii absolutnej w 1932 roku, wywołał gniew opozycji, która twierdzi, że ma na celu jedynie przedłużenie panowania junty, gdyż nawet po wyborach pozwoli armii zachować znaczne wpływy polityczne i kontrolować państwo.
Od bezkrwawego zamachu stanu w maju 2014 rok władzę w Tajlandii sprawuje armia z generałem Chan-Ochą na czele i wyznaczony przez nią parlament.
Przywracanie demokracji
Po przejęciu władzy generałowie zaczęli w dużym stopniu ograniczać swobody obywatelskie. Wojskowi twierdzą, że odsunięcie od władzy cywilnego rządu wyłonionego w demokratycznych wyborach było konieczne dla przywrócenia stabilności w kraju.
W maju ubiegłego roku wojskowi ustalili, że konieczne jest przeprowadzenie referendum w sprawie konstytucji i planu wojskowych dotyczącego przywrócenia demokracji.
Autor: AG,mm / Źródło: PAP, Reuters