Siły USA i Armenii rozpoczęły ćwiczenia wojskowe pod Erywaniem. Według "Wall Street Journal" ćwiczenia wojsk USA z dotychczasowym sojusznikiem Rosji są "możliwym znakiem zmian geopolitycznych".
Pod Erywaniem w poniedziałek rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe Eagle Partner, pierwsze tego rodzaju wspólne ćwiczenia sił USA i Armenii - poinformowały siły lądowe USA w Europie.
Według Pentagonu w 10-dniowych ćwiczeniach bierze udział 85 żołnierzy z amerykańskiej 101. Dywizji Powietrznodesantowej i Gwardii Narodowej Kansas oraz 175 żołnierzy z Armenii.
Mimo małej skali są to pierwsze amerykańskie ćwiczenia tego typu z udziałem wojsk Armenii, będącej członkiem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i tradycyjnym sojusznikiem Rosji.
Według "Wall Street Journal" są one "możliwym znakiem zmian geopolitycznych" wobec coraz otwarciej wyrażanej frustracji Erywania z powodu rosyjskiej bierności wobec wrogich działań Azerbejdżanu i łamania postanowień wynegocjowanego przez Moskwę w 2020 r. zawieszenia broni w Górskim Karabachu.
Departament Stanu: Rosja nie powinna pouczać krajów w regionie
Między innymi w odpowiedzi na ćwiczenia, udzielenie pomocy humanitarnej Ukrainie i komentarze premiera Nikola Paszyniana, który stwierdził, że uzależnienie się od Rosji w kwestii bezpieczeństwa było błędem, rosyjski MSZ wezwał armeńskiego ambasadora, protestując przeciwko "nieprzyjaznym krokom" Erywania.
- Biorąc pod uwagę, że Rosja najechała na dwóch swoich sąsiadów, nie powinna pouczać krajów w regionie - skomentował to w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
Do ćwiczeń dochodzi też na tle doniesień o koncentracji azerbejdżańskich wojsk pod granicą z Armenią i Górskim Karabachem oraz obaw o możliwe wznowienie otwartej wojny. Pytany, czy jest to sposób na powstrzymanie planów Baku, Miller zaprzeczył, dodając, że ćwiczenia są rutynowe i "w żaden sposób nie są związane z innymi wydarzeniami".
Źródło: PAP