Atak w bazie na Antarktydzie. "Zastanawiam się, czy nie będę kolejną ofiarą"

Źródło:
"Sunday Times", "Guardian", BBC
Zwierzęta na Antarktydzie
Zwierzęta na Antarktydzie
Reuters Archive
AntarktydaReuters Archive

W stacji badawczej na Antarktydzie miało dojść do aktów przemocy, których rzekomo dopuścił się członek zespołu. Jedna z osób pracujących w bazie poinformowała o tym media i poprosiła o pomoc. Jak wskazała, "głęboko martwi się o swoje bezpieczeństwo".

W niedzielę wychodząca w RPA gazeta "Sunday Times" opublikowała maila, którego otrzymała od jednego z członków południowoafrykańskiego zespołu badawczego pracującego w stacji Sanae IV na Antarktydzie. Poinformowano w nim, że w bazie doszło do "ataku fizycznego", którego miał się dopuścić członek zespołu (jego nazwiska nie ujawniono). "Niestety, jego zachowanie eskalowało do punktu, który jest głęboko niepokojący. Przede wszystkim dopuścił się on fizycznego ataku, co stanowi poważne naruszenie bezpieczeństwa osobistego i norm w miejscu pracy" - pisał autor maila.

Wskazał również, że ten członek zespołu "groził śmiercią, tworząc atmosferę strachu i zastraszania". Podkreślił również, że "głęboko martwi się o swoje bezpieczeństwo, nieustannie zastanawiając się, czy nie będzie kolejną ofiarą". Zaapelował o "natychmiastowe podjęcie działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa jemu i wszystkim pracownikom" bazy.

Dlaczego doszło do ataku

Minister środowiska Republiki Południowej Afryki Dion George, którego departament odpowiada za bazę i jej misję, potwierdził, że doszło do ataku i wskazał, kto był jej ofiarą. - Osoba, która zaatakowała lidera zespołu, żałuje tego i dobrowolnie przeszła ponowną ocenę psychologiczną - powiedział, cytowany przez "Guardiana". Wskazał również, co miało doprowadzić do zdarzenia. - Doszło do sporu o zadanie. Lider chciał, aby zespół je wykonał. Ponieważ było to zależne od pogody, wymagało zmiany harmonogramu - tłumaczył.

Rzecznik departamentu, cytowany przez "Guardiana" poinformował z kolei, że "prowadzone jest pełne dochodzenie, a departament podejmie odpowiednie działania w przypadku jakiegokolwiek niewłaściwego postępowania wobec osoby, która się go dopuściła".

Życie w bazie na Antarktydzie

BBC podaje, że do bazy RPA na Antarktydzie szczególnie trudno jest dotrzeć i zwykle przebywa w niej 10 naukowców. Składa się ona z trzech połączonych, dwupiętrowych budynków o długości 44 metrów i szerokości 14 metrów. Służy naukowcom do badania pola elektromagnetycznego Ziemi, a także geologii i bioróżnorodności Antarktydy. Zespół bazy Sanae IV składa się zazwyczaj z lekarza, dwóch mechaników, trzech inżynierów, technika meteorologa i kilku lekarzy.

Psychologowie o funkcjonowaniu w izolacji

Jak wskazuje brytyjski nadawca, incydenty na Antarktydzie zdarzają się rzadko, ale nie są bezprecedensowe. W 2018 roku pojawiły się doniesienia o ataku nożem w rosyjskiej stacji badawczej Bellingshausen. Psychologowie wskazują, że izolacja w takich bazach może mieć negatywny wpływ na psychikę człowieka. - Kiedy coś złego dzieje się podczas wymuszonej izolacji, często drobne rzeczy mogą przerodzić się w konflikt - powiedział Craig Jackson, profesor psychologii zdrowia z Uniwersytetu w Birmingham i członek Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego. - Więc problemy związane z hierarchią, podziałem obowiązków, a nawet drobne kwestie związane z czasem wolnym czy racjami żywnościowymi mogą szybko urosnąć do rozmiarów znacznie większych niż są zwykle - dodał.

O tym, jak taka praca może wpływać na równowagę psychiczną, mówiła też Gabrielle Walker, która brała udział w wyprawach na Antarktydę. - Dokładnie wiesz, jak (współpracownicy) odstawiają filiżankę z kawą i w którą stronę skierowany jest jej uchwyt. Wiesz, że drapią się po nosie trzy razy, zanim usiądą. Wiesz o nich wszystko. A w złych okolicznościach może to zacząć cię irytować, ponieważ nie ma nic innego, nie ma żadnego innego bodźca i jesteś z tymi samymi ludźmi 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – powiedziała.

"Guardian" informuje, że wymiana 10-osobowego zespołu pracującego w bazie Sanae IV planowana jest na grudzień.

ZOBACZ TEŻ: Mapy satelitarne pokazują, jak zazielenia się Antarktyda. "Poważne obawy"

Autorka/Autor:jjk//az

Źródło: "Sunday Times", "Guardian", BBC

Źródło zdjęcia głównego: Dr Ross Hofmeyr / Wikipedia (CC BY-SA 3.0)