Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w piątek, że w rozmowach koalicyjnych z socjaldemokratami z SPD pozostało jeszcze szereg punktów spornych i dużo pracy; z kolei szef SPD Martin Schulz zasugerował, że rozmowy mogą trwać dłużej niż do niedzieli.
- Nadal jest cały szereg punktów, w których się nie zgadzamy. Mamy dobrą wolę, żeby przezwyciężyć różnice, ale nadal jest przed nami dużo pracy - oświadczyła Merkel przed rozpoczęciem końcowej, decydującej rundy negocjacji o utworzeniu koalicji między unią CDU/CSU a SPD. - Mam nadzieję, że się uda, ale, jak już powiedziałam, problemy nie są jeszcze rozwiązane - dodała.
Szef CSU Horst Seehofer oznajmił ze swojej strony: - Myślę, że uda nam się osiągnąć umowę koalicyjną w ciągu kilku następnych dni, choć wiele jest jeszcze do zrobienia. Jego zdaniem nie ma na razie powodu, żeby przypuszczać, że rozmowy przeciągną się dłużej niż do niedzieli, na kiedy wstępnie zaplanowano zakończenie negocjacji. Przywódca SPD Martin Schulz zasugerował jednak, że porozumienie może nie być gotowe do niedzieli wieczór.
- Nie znajdujemy się pod presją czasu - powiedział. Dodał, że punktami spornymi pozostają prawa pracownicze i opieka zdrowotna.
Tydzień negocjacji
W trwających od ubiegłego piątku rozmowach i pracach w grupach roboczych uzgodniono jak dotąd kwestie związane z migracją, celami klimatycznymi, wydatkami na edukację, świadczeniami emerytalnymi, pakietem gospodarczym i polityką transportową.
Ewentualna umowa koalicyjna ma być jeszcze poddana pod głosowanie w SPD. Niemcy zmagają się z utworzeniem rządu od wyborów z 24 września 2017 roku, w których zarówno CDU/CSU (32,9 procent), jak i SPD (20,5 procent) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii. Od 24 października kanclerz Angela Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.
Autor: kg / Źródło: PAP