"Napisałem podanie. Wszyscy napisaliśmy". Wniosek o dymisję jest, podpisu nie ma


Wątpliwości wokół rzekomej dymisji Andrija Bohdana, szefa administracji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. O tym, że Bohdan złożył podanie, poinformowała w czwartek ukraińska agencja, ale dzień później się z tego wycofała. Sam prezydent potwierdził, że jest w posiadaniu wniosku Bohdana o dymisję. Tyle, że podobne - podkreślił Zełenski - złożyli wszyscy członkowie jego ekipy, na wypadek, gdyby się nie sprawdzili. Dodał, że pisma szefa swojej administracji jak dotąd nie podpisał.

Doniesienia o rezygnacji Andrija Bohdana, szefa administracji prezydent Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, pojawiły się w ukraińskich mediach w czwartek. Agencja Interfax-Ukraina, która jako pierwsza podała tę informację, powołała się na źródła w biurze prezydenta. Publikowano zdjęcie dokumentu, które jednak nie zawierało daty ani podpisu.

Pytana o dymisję rzeczniczka prezydenta powtarzała, że "nie komentuje plotek".

Były dziennikarz śledczy Serhij Leszczenko wyraził przypuszczenie, że rezygnacja Bohdana - pracującego wcześniej dla obalonego, prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza - mogła być warunkiem, postawionym przez stronę amerykańską w związku z planowanym na sierpień lub wrzesień spotkaniem Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem.Wśród powodów rezygnacji szefa administracji prezydenckiej podawano również konflikt z merem Kijowa Witalijem Kliczką, którego Bohdan wezwał do dymisji.

Zełenski i Bohdan: wszyscy podpisali

W piątek agencja Interfax-Ukraina swą depeszę o dymisji Bohdana wycofała, nie podając powodu. Natomiast na stronie internetowej kancelarii prezydenta pojawiło się oświadczenie, że Bohdan złożył podanie o dymisję, ale prezydent jeszcze go nie podpisał.

Sprawę wyjaśniał sam Zełenski w rozmowie z dziennikarzami podczas wizyty w Iwano-Frankiwsku (w której zresztą towarzyszył mu Bohdan). Potwierdził, że Bohdan rzeczywiście napisał podanie o dymisję, podobnie jak inni członkowie prezydenckiej ekipy.

- Jeśli społeczeństwo lub prezydent będą uważać, że ta lub inna osoba nie jest w stanie poradzić sobie z zadaniami wyznaczonymi przez Ukrainę, to w każdej chwili osoba ta, nie trzymając się stołka, zrezygnuje - oświadczył prezydent. - Nie trzymamy się władzy - dodał. Zaznaczył, że nie podpisał wniosku złożonego przez Bohdana. Zapewnił, że w razie potrzeby może przedstawić społeczeństwu wszystkie prośby o dymisję członków swojego zespołu.

Tę samą wersję przedstawił w piątek sam Bohdan.

- Napisałem podanie. Wszyscy napisaliśmy. Nie wiem, w jaki sposób trafiło do internetu. Może brali w tym udział dziennikarze śledczy, może Służba Bezpieczeństwa, a może to prowokacja służb specjalnych - stwierdził, cytowany przez internetową gazetę "Ukraińska Prawda".

Kim jest Andrij Bohdan

42-letni Bohdan pochodzi ze Lwowa. W latach 2007-2010 był wiceministrem sprawiedliwości Ukrainy. Od grudnia 2010 do marca 2014 roku, za prezydentury Wiktora Janukowycza, obalonego w wyniku antyrządowych protestów, pełnił funkcję pełnomocnika rządu do spraw polityki antykorupcyjnej. Z powodu urzędu pełnionego za prezydentury Janukowycza, przeciwko nominacji Bohdana na stanowisko szefa administracji prezydenckiej protestowali dziennikarze i aktywiści społeczni.

Bohdan został mianowany na szefa administracji nowego prezydenta dzień po jego inauguracji, 21 maja. Podczas kampanii wyborczej był głównym doradcą prawnym Zełenskiego. Znany jest także jako adwokat miliardera i oligarchy Ihora Kołomojskiego, skłóconego z poprzednikiem Zełenskiego, byłym prezydentem Petrem Poroszenką.

Podczas kampanii wyborczej Andrij Bohdan był głównym doradcą prawnym ZełenskiegoNurPhoto / Contributor/Getty Images

Autor: tas / Źródło: president.gov.ua, tsn.ua, Ukraińska Prawda, RBC-Ukraina, PAP

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua