USA zwróciły się do Czech o pozwolenie na przelot przez ich przestrzeń powietrzną wojskowych samolotów bezzałogowych Global Hawk w drodze do baz przy wschodniej granicy NATO.
Agencja CTK podała w poniedziałek tę informację, powołując się na czeski dziennik "Pravo". W tej sprawie mają trwać rozmowy między przedstawicielami władz w Pradze i w Waszyngtonie. Dziennik dodaje, że informacje te zostały potwierdzone przez ministerstwa obrony i transportu Czech. Amerykańska ambasada w Pradze - jak dodaje gazeta - nie skomentowała delikatnych negocjacji. Przelot Global Hawków jest związany z planem Pentagonu rozmieszczenia w przyszłym roku do 4,5 tys. żołnierzy wzdłuż wschodniej granicy NATO w sąsiedztwie rosyjskiej przestrzeni powietrznej, a więc w państwach bałtyckich, Polsce, Rumunii i Bułgarii - wyjaśnia czeski dziennik.
Przypomina, że w zeszłym roku według tygodnika "Der Spiegel" Amerykanie uzyskali zgodę, aby w związku z operacjami w pobliżu rosyjskich granic Global Hawki mogły przelatywać 3 do 5 razy miesięcznie nad terytorium Niemiec.
Będzie zgoda Czechów?
- Jesteśmy gotowi umożliwić amerykańskim samolotom bezzałogowym przelot przez czeskie terytorium. Szukamy sposobów, aby odbyło się to w zgodzie zarówno z prawem krajowym, jak i międzynarodowym, oraz aby zapewnić możliwie największe bezpieczeństwo powietrznej operacji - podkreślił w rozmowie z "Pravem" rzecznik ministerstwa transportu Zdeniek Neusar. Według informacji dziennika nad wnioskiem Stanów Zjednoczonych pracują zespoły negocjacyjne z ministerstw spraw wewnętrznych, transportu i obrony. "Pravo" zwraca jednak uwagę na fakt, że Czesi nie mają doświadczenia z wpuszczaniem w swoją przestrzeń powietrzną dużych samolotów bezzałogowych, pilotowanych z daleka. Taka sytuacja nie jest także regulowana przez czeskie i unijne prawo. - Wcześniej zaakceptowane (przez Czechy) przeloty sojuszniczych samolotów nie obejmowały maszyn bezzałogowych. Dlatego pracujemy nad dostosowaniem prawa, aby umożliwić naszym sojusznikom również transport tego typu maszyn - powiedział gazecie rzecznik ministerstwa obrony Petr Medek.
Stacjonują na Sycylii
Amerykańskie samoloty bezzałogowe stacjonują w bazie lotniczej Sigonelle na Sycylii. Stamtąd prowadzą operacje zwiadowcze na obszarach kontrolowanych przez tzw. Państwo Islamskie w Syrii i Iraku. Ekspert lotniczy, na którego powołuje się czeski dziennik, Tomasz Souszek zwraca uwagę, że przelot dronów przez terytorium Czech nie powinien stanowić problemu, ponieważ te maszyny przemieszczają się na bardzo dużych wysokościach, przekraczających pułapy osiągane przez maszyny cywilne. Global Hawk mierzy 15 metrów, a rozpiętość skrzydeł maszyny wynosi 40 metrów. Latają na wysokości do 20 km i mogą pozostać w powietrzu do 32 godzin. Ich zasięg szacowany jest na prawie 23 tys. km - wylicza "Pravo".
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Air Force/Bobbi Zapka