Ameryka grzmi: to co robi Bush to skandal

Aktualizacja:
 
"Scooter" Libby nie odsiedzi karyEPA

W USA trwa zamieszanie w sprawie całkowitego uniewinnienia Lewisa "Scootera" Libby'ego, byłego szefa administracji wiceprezydenta Dicka Cheneya. Prezydent USA nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.

Bush złagodził w poniedziałek karę dla Lewisa "Scootera" Libby'ego Jr. skazanego za krzywoprzysięstwo i utrudnianie śledztwa. Złagodzenie wyroku dotyczy anulowania części kary, dotyczącej pobytu w więzieniu. W mocy pozostaje nałożona na byłego szefa kancelarii grzywna w wysokości 250 tys. USD.

- Szanuję wyrok sądu. Doszedłem jednak do wniosku, że kara więzienia wymierzona Libby'emu jest nadmierna - ogłosił prezydent w wydanym w poniedziałek oświadczeniu.

Były szef administracji Cheneya został uznany za winnego utrudniania postępowania sądowego oraz składania fałszywych zeznań. Miało to związek ze skandalem związanym z przeciekiem i ujawnieniem w prasie w 2003 roku tożsamości tajnej agentki CIA, żony amerykańskiego dyplomaty, który zakwestionował doniesienia administracji G. Busha o rzekomych zakupach przez Irak radioaktywnego uranu w Afryce. Informacja o próbach zakupu była jednym z istotnych argumentów przed podjęciem decyzji z rozpoczęciu wojny w Iraku. Prasa amerykańska spekulowała wówczas, że ujawnienie agentki było zemstą na jej mężu.

W świetle prawa amerykańskiego świadome ujawnienie tożsamości tajnego agenta jest przestępstwem.

Decyzja Busha miała miejsce po silnych naciskach ze strony konserwatywnej części Republikanów, by Libby'ego ułaskawić, czego jednak prezydent nie zrobił - odnotowuje agencja Reuters.

Libby jest najwyższym rangą urzędnikiem Białego Domu skazanym w wyniku skandalu politycznego od czasu afery Iran-contras w połowie lat 80.

Źródło: Reuters, tvn24.pl,RFI

Źródło zdjęcia głównego: EPA