- Rosja przeprowadziła w nocy zmasowany atak na Kijów.
- W wyniku rosyjskiego ataku zginęło sześć osób, a 35 zostało rannych.
- Uszkodzone zostały też budynki ambasady Azerbejdżanu w Kijowie.
"W wyniku eksplozji część ogrodzenia terenu ambasady została całkowicie zniszczona, uszkodzone zostały budynki, pojazdy służbowe, budynek administracyjny, część konsularna ambasady oraz teren misji dyplomatycznej" - napisało ministerstwo spraw zagranicznych Azerbejdżanu w oświadczeniu.
Jak podano, nikt nie został ranny - poinformowała agencja Reutera, powołując się na ministerstwo spraw zagranicznych Azerbejdżanu.
W nocy Rosja przeprowadziła zmasowany atak na stolicę Ukrainy, używając rakiet balistycznych i dronów uderzeniowych. Zginęło sześć osób, a 35 zostało rannych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że budynki ambasady Azerbejdżanu zostały trafione przez szczątki zestrzelonego rosyjskiego pocisku Iskander.
Rosyjski ambasador na dywaniku
W związku z tym incydentem do MSZ w Baku został wezwany ambasador Rosji w Azerbejdżanie, któremu wręczono notę protestacyjną.
Ponadto "zwrócono się do Rosji o przeprowadzenie odpowiedniego śledztwa w tej sprawie i przedstawienie szczegółowych wyjaśnień" - napisało azerskie MSZ.
Azerbejdżan w rosyjskiej wojnie
Nie jest to pierwszy raz, kiedy kraj ten cierpi w wyniku rosyjskich działań wojennych przeciwko Ukrainie. Niecały rok temu Rosja zestrzeliła azerski samolot pasażerski nad Kazachstanem. W katastrofie zginęło 38 osób, z czego 25 było obywatelami Azerbejdżanu.
Władimir Putin został wtedy zmuszony do wykonania telefonów z kondolencjami zarówno o prezydenta Azerbejdżanu, jak i Kazachstanu.
Nie jest to też pierwszy raz, co podkreśla MSZ Azerbejdżanu w oświadczeniu, kiedy zniszczeniu ulega ambasada tego kraju w Kijowie. Podczas rosyjskiego ataku w sierpniu zniszczeniu uległy budynki ambasady oraz rezydencja ambasadora. Z kolei w styczniu 2024 roku, w wyniku rosyjskiego bombardowania, przy ambasadzie "powstał krater o średnicy około trzech metrów".
Autorka/Autor: mgk/lulu
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Vladyslav Musiienko