Nie żyje teściowa Donalda Trumpa. "Była silną kobietą"

"Z głębokim smutkiem informuję, że zmarła moja ukochana mama Amalija. (...) była silną kobietą, która zawsze charakteryzowała się wdziękiem, ciepłem i godnością. Była całkowicie oddana mężowi, córkom, wnukowi i zięciowi. Będziemy za nią bardzo tęsknić i nadal czcić i kochać jej spuściznę" - napisała była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych we wtorek na platformie X (dawniej Twitter). Teściowa Donalda Trumpa miała 78 lat.

ZOBACZ TEŻ: Sąd Najwyższy zgodził się rozpatrzyć wniosek Donalda Trumpa

Jak przypomina Politico, podczas niedawnej uroczystości sylwestrowej w Mar-a-Lago Donald Trump przyznał, że jego teściowa jest "bardzo chora", a Melania jest razem z nią w szpitalu w Miami. - To bardzo trudna sytuacja - oznajmił były prezydent. Teraz na swojej platformie Truth Social również odniósł się do śmierci teściowej. "To bardzo smutna noc dla całej rodziny Trumpów!!! Wspaniała i piękna mama Melanii, Amalija, właśnie odleciała do pięknego miejsca w niebie. Była niesamowitą kobietą i nie umiem opisać, jak bardzo będzie nam jej brakować!" - napisał.

W czasie prezydentury Donalda Trumpa mama pierwszej damy mieszkała w Nowym Jorku wraz ze swoim mężem Viktorem Knavsem i niezbyt często pojawiała się w Białym Domu. Amalija Knavs była w nim jednak na ceremonii w 2018 r., gdy pierwsza dama zadebiutowała ze swoją kampanią społeczną "Be Best", mającą na celu pomoc dzieciom. Amalija Knavs i jej mąż Victor urodzili się w Słowenii, uzyskali obywatelstwo amerykańskie w 2018 r. w drodze procedury zwanej imigracją rodzinną, która ułatwia krewnym obywateli USA uzyskanie własnego obywatelstwa. Jak przypomina Politico, prawnik pary podkreślił wtedy, że w trakcie procedury para nie była traktowana w specjalny sposób, chociaż ich zięć był w tym czasie prezydentem Stanów Zjednoczonych. ZOBACZ TEŻ: Trump pominął żonę w przemówieniu. Media piszą o "zauważalnej nieobecności" i "rażącym pominięciu"